Początek problemów Roberta Kubicy? "Jest arogancki i nikogo nie słucha"
Francuskie media, a dokładnie dziennikarze portalu autohebdo.fr poinformowali, że wycofanie się z Rajdu Argentyny Roberta Kubicy to dopiero początek jego kłopotów.
2015-05-04, 18:14
"Stosunki między Kubicą, a szefem M-Sportu są oziębłe. Nie może być inaczej, skoro Kubica jest arogancki i nikogo nie słucha" - twierdzą dziennikarze.
Niedawno Kubica zerwał współpracę z firmą A-Style, nie pojechał w Rajdzie Argentyny.
"Musimy myśleć realistycznie i skoncentrować się na udoskonaleniu zespołu w wielu obszarach. Na Rajd Portugalii planujemy powrót ze zmienioną strukturą, która będzie systematycznie ulepszana. Chciałbym poprosić wszystkich naszych kibiców o zrozumienie i podziękować za wsparcie" - napisał Kubica na swoim profilu na portalu Facebook.
Znajduje się na liście startowej Rajdu Portugalii, nie wiadomo jednak, jakim samochodem pojedzie. Jego Forda Fiestę WRC częściowo finansował A-Sport, dlatego brak porozumienia z firmą może zakończyć się tym, że Polak nie wystąpi w Rajdzie.
REKLAMA
Francuski portal napisał także, że Polak może mieć duże problemy ze skompletowaniem zespołu w niecały miesiąc. Głównym argumentem jest jego trudny charakter.
"Wtrąca się do pracy innych osób, chce wszystko kontrolować, nie potrafi przyznać się do błędu" - wylicza portal.
- To nie charakter Roberta jest problemem, ale fakt, że nikomu nie udało się zbudować zespołu rajdowego działającego bez zarzutu - ocenił Eryk Mełgwa, dziennikarz motoryzacyjny z portalu mktv.pl.
Stwierdził on, że nie najlepsze stosunki z M-Sportem nie uniemożliwiają dalszej współpracy.
REKLAMA
- W przypadku ludzi, którzy chcą coś osiągnąć, zawsze pojawiają się konflikty i różnice zdań, które można interpretować na różne sposoby. Trudno powiedzieć, co będzie dalej - powiedział Mełgwa.
Źródło: Foto Olimpik/x-news
ps
REKLAMA
REKLAMA