Sezon PlusLigi zakończony. Skra z brązowym medalem

Posłuchaj

Przyjmujący Skry Michał Winiarski po meczu o brązowy medal z Jastrzębskim Węglem (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Przed środowym meczem PGE Skry Bełchatów z Jastrzębskim Węglem pewne było, że będzie to ostatni pojedynek w walce o brąz, bo każda z ekip miała już na swoim koncie po dwa zwycięstwa. W piątym meczu po raz trzeci wygrała PGE Skra, która zakończyła rozgrywki z brązowym medalem MP.

Spotkanie rozpoczęło się od udanej akcji i punktu dla gospodarzy, którzy do meczu przystąpili bez kontuzjowanego Facundo Conte. W pierwszym secie trener Miguel Falasca szybko był zmuszony do kolejnych korekt w składzie. Dla jego podopiecznych prowadzenie 1:0 okazało się bowiem jedynym w tej partii.

Drugi punkt gospodarze zdobyli po zepsutej zagrywce Grzegorza Kosoka, gdy rywale prowadzili już 5:1. Między przerwami technicznymi Falaska zdjął z boiska Nicolasa Uriarte i Mariusza Wlazłego, których zastąpili Aleksa Brdovic i Nicolas Marechal. Nie odmieniło to jednak sytuacji na boisku, gdzie inicjatywa należała do gości. Bełchatowianom udało się jedynie dwa razy zmniejszyć dystans do dwóch oczek (9:7, 18:16), ale przyjezdni szybko odpowiadali serią skutecznych akcji, po których błyskawicznie odskakiwali od rywali (13:7, 21:16, 23:17) i gładko wygrali pierwszego seta 25:19.

Kolejna partia - którą gospodarze rozpoczęli z Wlazłym, ale bez Uriarte - była już wyrównana i emocjonująca. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy prowadzeniu Jastrzębskiego Węgla 8:6, a na kolejnej dwa punkty więcej miała PGE Skra (16:14). Goście odrobili jednak straty, prowadzili 19:16, 20:18 i 22:21, ale tym razem gospodarze walczyli do końca i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Przy stanie 23:23 skutecznie zaatakował Srecko Lisinac, chwilę później punkt zdobył Michał Winiarski i PGE Skra wygrała drugą partię 25:23.

W trzeciej Jastrzębski Węgiel "wrócił do gry" po udanych zagrywkach rezerwowego Mateusza Malinowskiego. Pod koniec seta dał się on mocno we znaki bełchatowskiej drużynie, która przez większość partii miała zdecydowaną przewagę (m.in. dzięki asom serwisowym Marechala). Przy prowadzeniu PGE Skry 20:14 punkt dla Jastrzębskiego Węgla zdobył Alen Pajenk i na zagrywkę wszedł Malinowski. Kilkadziesiąt sekund później goście przegrywali już tylko 18:20 i uwierzyli, że partia nie jest jeszcze stracona. Doprowadzili do remisu 23:23, później obronili piłkę setową a po ataku Zbigniewa Bartmana sami stanęli przed pierwszą szansą zakończenia seta. Nie wykorzystali jednak tej i dwóch kolejnych, a po zagrywce Wojciecha Włodarczyka popełnili błąd w przyjęciu i przegrali trzecią partię 27:29.

Nie zamierzali się jednak poddać i w kolejnej z determinacją walczyli o doprowadzenie do remisu. Na obie przerwy techniczne w czwartym secie zespoły schodziły przy prowadzeniu Jastrzębskiego Węgla (8:7, 16:14), jednak gospodarze odrabiali straty. Gdy po trzech punktach z rzędu PGE Skra wyszła na prowadzenie 18:17 o czas poprosił trener gości Roberto Piazza. Po wznowieniu gry jego podopieczni kilka razy wyrównywali stan seta (18:18, 19:19, 21:21, 22:22), ale prowadzenia już nie odzyskali. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, którzy po zepsutej zagrywce Guillaume Quesque wygrali seta 25:23, cały mecz 3:1 i zdobyli brązowe medale MP.

Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Nicolas Marechal (PGE Skra Bełchatów).

PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel 3:1 (19:25, 25:23, 29:27, 25:23)

PGE Skra Bełchatów: Srecko Lisinac, Nicolas Uriarte, Michał Winiarski, Andrzej Wrona, Mariusz Wlazły, Wojciech Włodarczyk - Ferdinand Tille (libero) - Aleksa Brdjovic, Nicolas Marechal, Kacper Piechocki (libero), Karol Kłos, Maciej Muzaj

Jastrzębski Węgiel: Krzysztof Gierczyński, Grzegorz Kosok, Michał Łasko, Zbigniew Bartman, Alen Pajenk, Michał Masny, - Damian Wojtaszek (libero) - Guillaume Quesque, Mateusz Malinowski, Dmytro Filippov, Jakub Popiwczak

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 3-2 dla PGE Skry, która zakończyła rozgrywki na trzecim miejscu. Jastrzębski Węgiel zajął czwartą lokatę.

bor