Liga Europy: Warszawa czeka na finał w Strefie Kibica

Pogoda nie zachęciła kibiców Dnipro Dniepropietrowsk i Sevilli, finalistów piłkarskiej Ligi Europy, do zaznaczenia w wyraźny sposób swojej obecności w Warszawie. Dzień przed decydującym meczem fani spacerowali tylko w małych grupach ulicami stolicy.

2015-05-26, 20:09

Liga Europy: Warszawa czeka na finał w Strefie Kibica
Stadion Narodowy w Warszawie. Foto: Wikipedia/Mateusz Włodarczyk

Posłuchaj

Ewa Wysocka (PR Barcelona) - zespół Sevilla FC już w Warszawie, kibice w drodze (IAR)
+
Dodaj do playlisty

We wtorkowe popołudnie w Warszawie padał deszcz, a temperatura nie była najwyższa, szczególnie z punktu widzenia Hiszpanów. Nawet strefa dla kibiców, która powstała na Placu Zamkowym, nie cieszyła się tak dużą popularnością, jak można by się spodziewać.

Czytaj dalej
Stadion Narodowy 1200 F.jpg
UEFA i Warszawa gotowe na finał Ligi Europy

Największe zainteresowanie wzbudzał dziecięcy turniej piłki nożnej, który potrwa do środowego popołudnia. Młodzi zawodnicy walczą o bilety na finał LE, który rozpocznie się o godzinie 20.45 na Stadionie Narodowym. Boisko, na którym rozgrywane były kolejne spotkania, obstąpiło kilkadziesiąt osób. Jednak pomimo nawoływań spikera, dopingu zabrakło.

Nieopodal rozłożono namiot, a w nim postawiono za gablotą trofeum, o które rywalizować będą drużyny Dnipro i Sevilli. Kibice mogli robić sobie przy nim zdjęcia, ale na tę atrakcję też nie było zbyt wielu chętnych. W kolejce trzeba było czekać najwyżej kilka minut.

REKLAMA

Tylko u nielicznych widoczne były koszulki i szaliki finalistów - większość zapewne przykryta była kurtkami chroniącymi przed deszczem. Niektórzy, jak ukraiński dziennikarz Władisław i jego kolega, spacerowali z żółto-niebieską flagą narodową.

- Cały kraj naprawdę żyje tym meczem, chyba jeszcze bardziej niż sześć lat temu, gdy Szachtar Donieck grał w finale Pucharu UEFA z Werderem Brema. Ja sam jestem fanem Dynama Kijów, a nie Dnipro, ale podobnie jak większość innych chciałbym, żeby triumfował klub z mojej ojczyzny - podkreślił Władisław.

Komu kibicują fani Napoli?

Jego zdaniem faworytem jest zespół z Hiszpanii. - Nie wierzę, że możemy wygrać w regulaminowym czasie. Dlatego mam nadzieję, że będzie remis, a w rzutach karnych bohaterem zostanie bramkarz Denis Bojko - przyznał Ukrainiec.

W okolicach Starego Miasta dało się też zauważyć fanów... Napoli. Włoska drużyna odpadła w półfinale po przegranej właśnie z Dnipro.

REKLAMA

- Kupiliśmy bilety już wcześniej, przed tym dwumeczem, i stwierdziliśmy, że mimo porażki i tak przyjedziemy. Komu kibicujemy? Sam nie wiem... chyba Sevilli. To lepszy zespół i powinien wygrać, ale z drugiej strony Dnipro pokonało nas, więc i teraz może sprawić niespodziankę - mówił jeden z mieszkańców Neapolu.

Pokazowy mecz rozegrała na Placu Zamkowym reprezentacja Polski w ampfutbolu (zawodnicy po amputacjach).

- Ten mecz to efekt zapoczątkowanej w tym roku współpracy z UEFA, która aktywnie wspiera rozwój tej dyscypliny. Podobne spotkanie, w którym zmierzą się reprezentacje Hiszpanii i Rosji, odbędzie się 6 czerwca w Berlinie przed finałem Ligi Mistrzów - poinformował prezes Europejskiej Federacji Ampfutbolu EAFF Mateusz Widłak.

Warszawiacy, którzy liczyli na okrzyki, śpiewy i atmosferę przypominającą tę z mistrzostw Europy 2012 musieli być rozczarowani. Na ulicach słychać wprawdzie trochę więcej ukraińskiego i hiszpańskiego niż zwykle, ale kibice nie zbierają się w większe grupy. Zwiedzają miasto, przesiadują w kawiarniach i restauracjach, podobnie jak inni turyści odwiedzający stolicę. Być może większy entuzjazm zapanuje w środę, bezpośrednio przed meczem finałowym i tuż po nim.

REKLAMA

TVN24/x-news

bor, man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej