Polskie piłkarki ręczne jadą na mundial. Pewna wygrana z Ukrainkami w barażu
Piłkarki ręczne reprezentacji Polski wygrały w Szczecinie z Ukrainą 30:22 (17:9) i awansowały do mistrzostw świata, które w grudniu odbędą się w Danii. W pierwszym meczu górą były również podopieczne Kima Rasmussena, które zwyciężyły w Użhorodzie 24:18 (14:8).
2015-06-14, 19:50
Posłuchaj
Najbardziej wartościową zawodniczką meczu (MVP) została Małgorzata Stasiak. Lewa rozgrywająca reprezentacji Polski nie ukrywała szczęścia z awansu (IAR)
Dodaj do playlisty
Polki, prowadzone przez Kima Rasmussena, musiały walczyć w barażu z Ukrainkami o wyjazd na mistrzostwa świata.
Biało-czerwone były faworytkami tego starcia, co potwierdziły już w pierwszym spotkaniu, pewnie wygrywając 6 bramkami. Postawiło je to w komfortowej sytuacji przed rewanżem, którego były gospodyniami. Przed tygodniem w Użhorodzie, na przeszkodzie nie stanął zawodniczkom nawet brak klimatyzacji, który spowodował, że temperatura w hali dochodziła nawet do 40 stopni.
- Nie będziemy patrzyli na wynik z pierwszego meczu. Chcemy wygrać zdecydowanie - mówił przed meczem selekcjoner reprezentacji Polski Kim Rasmussen.
Pierwsze minuty spotkania były nerwowe, po kilku nieudanych akcjach i obronionym karnym przez Izabelę Prudzienicę. W końcu Olina Nikołajenko otworzyła wynik meczu. Potem miało się okazać, że było to jedyne prowadzenie Ukrainek w tym spotkaniu.
REKLAMA
Najpierw z entuzjazmem została przyjęta wyrównująca bramka zawodniczki miejscowej Pogoni Baltica Małgorzaty Stasiak, a kilkadziesiąt sekund później Monika Kulwińska wyprowadziła polski zespół na prowadzenie. Gdy w 17. min. po widowiskowej kontrze Agnieszka Jochymek podwyższyła na 9:3 wiadomo było, że zespół gospodarzy nie wypuści awansu z rąk. Zwłaszcza, że rozluźnione Polki z minuty na minutę grały spokojniej i bardziej widowiskowo.
Tuż przed przerwą Karolina Zalewska w kontrze zdobyła bramkę na 17:9, co oznaczało spokój w szatni podczas kwadransa pauzy. W drugiej części trener Rasmussen mógł rotować składem, wpuszczając na parkiet zmienniczki, zwłaszcza, że w 33 min. po kolejnych bramkach Iwony Niedźwiedź i Stasiak jego zespół objął 10-bramkowe prowadzenie (19:9).
Utrzymało się ono do 50. minuty (25:15), a potem zaczęło nieco topnieć. Po rzucie Iriny Gibko na pięć minut przed końcem Polki prowadziły już tyko siedmioma bramkami (26:19), ale na więcej Ukrainek już nie było stać.
Niemal z ostatnią syreną wynik ustaliła najskuteczniejsza zawodniczka Pogoni Baltica - Agata Cebula - trafiając na 30:22.
REKLAMA
Niedzielny mecz nie sprawił Polkom większych problemów. Zawodniczki Rasmussena prowadziły praktycznie od początku spotkania, szybko powiększając przewagę i nie dając Ukrainkom szans na nawiązanie równorzędnej walki.
Turniej finałowy MŚ odbędzie się w dniach 5-20 grudnia w Danii. Na poprzednim czempionacie, w 2013 roku w Serbii, gdzie złoty medal wywalczyła Brazylia, Polki zajęły najwyższe w historii - czwarte miejsce, będąc jedną z największych rewelacji turnieju.
Źródło: x-news
ps
REKLAMA
REKLAMA