Polki w finale z Holandią w World Grand Prix drugiej dywizji

Polskie siatkarki pokonały w Lublinie Portoryko 3:1 (25:21, 21:25, 25:16, 25:23) w drugim spotkaniu półfinałowym World Grand Prix drugiej dywizji. W niedzielnym finale podopieczne Jacka Nawrockiego zmierzą się z Holandią, która wygrała z Czechami 3:0.

2015-08-01, 21:30

Polki w finale z Holandią w World Grand Prix drugiej dywizji
Polka Maja Tokarska atakuje po bloku Portorykanki Aurei Cruz podczas meczu Final Four II Dywizji FIVB World Grand Prix 2015 siatkarek w Lublinie. Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

Posłuchaj

Ewelina Sieczka (Polska) po meczu z Portoryko (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Portorykanki nie należały ostatnio do ulubionych rywalek polskich siatkarek. W ubiegłorocznym cyklu World Grand Prix biało-czerwone przegrały z nimi trzykrotnie, także w tym roku doznały porażki w fazie eliminacyjnej. W Lublinie przerwały złą passę i zachowały szanse na awans do przyszłorocznej cyklu WGP elity. Uzyska go tylko zwycięzca niedzielnego finału.

Kluczem do sukcesu w pierwszym secie były dobre serwisy m.in. Natalii Kurnikowskiej, która kilkakrotnie skutecznie "ustrzeliła" najbardziej doświadczoną reprezentantkę Portoryko Aureę Cruz. Również zagrywki Mai Tokarskiej i Anny Grejman sprawiły sporo kłopotów rywalkom, a mocnym punktem w ataku była Katarzyna Zaroślińska.

Polki wygrywały 12:8, ale dość szybko roztrwoniły przewagę. Nie straciły natomiast wigoru i skuteczności. Kilka ważnych bloków w końcówce przesądziły losy partii na korzyść biało-czerwonych.

W kolejnej odsłonie po początkowo wyrównanej grze z obu stron, jakaś niewytłumaczalna niemoc ogarnęła polski zespół. Portorykanki seryjnie zdobywały punkty i ze stanu 7:6, na drugą przerwę techniczną schodziły już z ośmiopunktową przewagą (16:8). Przy prowadzeniu 20:12 siatkarki z Karaibów najwyraźniej myślami były przy kolejnym secie. Tymczasem podopieczne Jacka Nawrockiego rzuciły się w pogoń za rywalkami, a licznie zgromadzeni kibice w lubelskiej hali "Globus" przecierali oczy ze zdumienia. Przewaga Portorykanek zmalała do dwóch "oczek" (22:20), ale nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa w tej partii.

Gospodynie bardzo szybko wróciły na właściwe tory, a dobrą zmianę dała Ewelina Sieczka, która zastąpiła Kurnikowską. Polki wręcz zdemolowały przeciwniczki i przez długie momenty czwartego seta kontynuowały bardzo dobrą grę.

Niewiele jednak brakowało, by biało-czerwone, które prowadziły już 16:10, oddały tego seta. Portorykanki doprowadziły do remisu (18:18), a później sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. W kluczowych momentach nie pomyliła się Zaroślińska, a przy drugim meczbolu Cruz zahaczyła ręką o siatkę.

W niedzielę o godz. 18.10 Polki w finale zmierzą się w Holandią. Trzy godziny wcześniej rozpocznie się mecz o 3. miejsce pomiędzy Czechami i Portoryko.

Polska - Portoryko 3:1 (25:21, 21:25, 25:16, 25:23).

Polska: Joanna Wołosz, Maja Tokarska, Zuzanna Efimienko, Anna Grejman, Natalia Kurnikowska, Katarzyna Zaroślińska, Agata Durajczyk (libero) - Izabela Kowalińska, Ewelina Sieczka, Natalia Piekarczyk.

Portoryko: Vilmarie Mojica, Alexandra Oquendo, Lynda Morales, Stephanie Enright, Aurea Cruz, Karina Ocasio, Debora Seilhamer (libero) - Naika Benitez, Shirley Ferrer, Natalia Valentin.

man

Polecane

Wróć do strony głównej