Grand Prix na żużlu: Polak pojedzie z "dziką Kartą"

Według organizatorów polski żużlowiec, dwukrotny wicemistrz świata, jest zdeterminowany, aby w kolejnym cyklu Grand Prix powalczyć o złoty medal.

W minionym sezonie Hampel wziął udział tylko w trzech zawodach, ponieważ w czerwcu uległ poważnej kontuzji. W półfinale Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie kapitan reprezentacji Polski doznał złamania nogi.

Hampela zastąpił Kildemand, który dosyć pechowo nie znalazł się w czołowej ósemce. Pomimo absencji w trzech początkowych rundach, w klasyfikacji generalnej miał zaledwie trzy punkty straty do ósmego Australijczyka Chrisa Holdera. Za Duńczykiem uplasował się były wicemistrz świata Jonsson. Czwartą tzw. dziką kartę otrzymał jego rodak Linbaeck.

Zaczną na Stadionie Narodowym

Oprócz nich o medale będzie rywalizowała czołowa ósemka tegorocznych mistrzostw oraz trójka zawodników z GP Challenge. Jedno miejsce w każdym turnieju będzie obsadzane jednorazową "dziką kartą".

REKLAMA

W przyszłorocznym cyklu GP wystąpi czterech Polaków: oprócz Hampela, startować będą siódmy w poprzednim sezonie Maciej Janowski oraz Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki, którzy udział zapewnili sobie w GP Challenge w Rybniku. Oprócz dwójki Polaków start w przyszłorocznym GP zapewnił sobie w Rybniku Brytyjczyk Chris Harris.

Żużlowcy przyszłoroczną rywalizację rozpoczną 14 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.

bor