Premier League: remisy prowadzących drużyn

Piłkarze Manchesteru City, lidera angielskiej ekstraklasy, tylko zremisowali bezbramkowo na wyjeździe z ostatnią w tabeli Aston Villą w 12. kolejce. Zachowali jednak pierwsze miejsce, ponieważ Arsenal Londyn podzielił się punktami w derbach z Tottenhamem (1:1).

2015-11-08, 19:51

Premier League: remisy prowadzących drużyn

"The Citizens" w dalszym ciągu muszą radzić sobie bez kontuzjowanych Argentyńczyka Sergio Aguero oraz Hiszpana Davida Silvy. Na domiar złego w 25. minucie z powodu urazu boisko musiał opuścić napastnik Wilfried Bony z Wybrzeża Kości Słoniowej.

Tak osłabiony skład nie był w stanie pokonać bramkarza gospodarzy, grających po raz pierwszy pod wodzą francuskiego szkoleniowca Remiego Garde. Wicemistrz Anglii miał bardzo dobrą okazję w doliczonym czasie drugiej połowy. Wówczas jednak ekipę z Birmingham, po strzale głową Belga Vincenta Kompany'ego, uratowała poprzeczka. Zespół z Manchesteru zgromadził 26 punktów, tyle samo co Arsenal.

"Kanonierzy" uratowali przed własną publicznością remis z niepokonanym od 11 kolejek odwiecznym rywalem z północnego Londynu - Tottenhamem Hotspur. Goście objęli prowadzenie w 32. minucie, a na listę strzelców wpisał się Harry Kane. Gol wyrównujący padł dopiero niespełna kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego, a do siatki trafił Kieran Gibbs.

City lepsze o cztery gole

Arsenal ma bilans bramek 22-9, natomiast ekipa City 26-9, dlatego to ona prowadzi w tabeli. Tottenham zgromadził 21 punktów i jest piąty.

REKLAMA

W niedzielę pierwszą porażkę pod wodzą Niemca Juergena Kloppa poniósł Liverpool. "The Reds" ulegli u siebie Crystal Palace 1:2. Są na 10. miejscu z 17 punktami, a ich rywal z Londynu ma o dwa więcej i jest ósmy.

Trzecie miejsce w tabeli zajmuje Leicester City z dorobkiem 25 pkt. "Lisy" w sobotę pokonały Watford 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli w drugiej połowie N'Golo Kante oraz Jamie Vardy z rzutu karnego. Ten drugi umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców Premier League - ma 12 bramek, na dodatek strzelił gola w dziewiątym z rzędu meczu ligowym. Jest coraz bliżej rekordu słynnego Ruuda van Nistelrooya. Holender, który grał w Manchesterze United, zdobył bramki w 10 kolejnych meczach angielskiej ekstraklasy.

Dni Mourinho policzone?

Słabiej spisujący się ostatnio piłkarze Swansea City, z Łukaszem Fabiańskim w bramce, ulegli na wyjeździe Norwich City 0:1. Takim samym wynikiem swoje spotkanie przed własną publicznością z Newcastle United przegrał beniaminek AFC Bournemouth, a Artur Boruc był rezerwowym gospodarzy.

Trwa fatalna seria mistrza kraju Chelsea. Tym razem londyńczycy ulegli Stoke City 0:1. Była to siódma w tym sezonie porażka zespołu prowadzonego przez Portugalczyka Jose Mourinho, który nie mógł tego spotkania oglądać na stadionie w konsekwencji kary za obrażanie sędziego. Zawodnicy Chelsea spadli na 16. miejsce w tabeli - 11 pkt, natomiast zespół ze Stoke awansował na 12. - 16 pkt.

REKLAMA

Jak poinformował w sobotę serwis uefa.com, żadna drużyna prowadzona wcześniej przez Mourinho nie przegrała więcej niż sześciu spotkań w sezonie.

bor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej