Puchar Davisa: finał w Gandawie z zagrożeniem terrorystycznym w tle
W rozpoczynającym się w piątek finale Grupy Światowej Pucharu Davisa tenisiści reprezentacji Belgii zmierzą się w Gandawie z Brytyjczykami. W ostatnich dniach w kontekście tego meczu sporo mówiło się o zagrożeniu terrorystycznym.
2015-11-26, 18:38
Powiązany Artykuł
Tenis
Brytyjskiej ekipie przewodzić będzie Andy Murray. To właśnie wicelider światowego rankingu jest uważany przez wielu ekspertów i tenisistów za największy atut drużyny gości.
- Wszystko przemawia na korzyść Brytyjczyków. Fakt, że teraz będą grać na wyjeździe, co ma duże znaczenie w Pucharze Davisa. Kibice i specyficzna atmosfera - to się daje odczuć. Wiem, jak to jest. Mimo wszystko uważam, że to Wielka Brytania, z Andym w składzie, będzie faworytem - podkreślił lider rankingu ATP Serb Novak Djokovic. Podobnego zdania są Szwajcarzy Roger Federer i Stan Wawrinka.
Gospodarze, by utrudnić zadanie Murrayowi, zdecydowali, że rywalizacja w finale toczyć się będzie na korcie ziemnym. W minionym tygodniu Szkot brał udział w turnieju ATP World Tour Finals w Londynie, gdzie walczono na twardej nawierzchni. Początkowo 28-letni zawodnik planował zrezygnować ze startu w kończącej sezon imprezie masters, ale nie zgodziła się na to organizacja ATP.
Podobnie jak w dwóch poprzednich meczach w tegorocznej edycji Pucharu Davisa Murray prawdopodobnie zaprezentuje się publiczności aż trzy razy - rozegra dwa spotkania w singlu oraz wystąpi w deblu. W ćwierćfinale i półfinale wygrał wszystkie pojedynki. W grze podwójnej w sobotę, podobnie jak w dwóch poprzednich spotkaniach, partnerować ma mu brat Jamie.
Jeśli w weekend wygra oba mecze singlowe, to zostanie trzecim zawodnikiem w historii, któremu udało się rozstrzygnąć na swoją korzyść wszystkie osiem spotkań w grze pojedynczej w Pucharze Davisa w danym roku. Wcześniej udało się to Amerykaninowi Johnowi McEnroe i Szwedowi Matsowi Wilanderowi.
Finał w Gandawie otworzą będący pierwszą rakietą gospodarzy David Goffin (16. ATP) i Kyle Edmund (100.). Drugi z zawodników czeka na debiut w tych rozgrywkach. Przed 20-letnim Brytyjczykiem pierwszy występ w Pucharze Davisa w finale zaliczyli m.in. John McEnroe i inny Amerykanin Pete Sampras. W drugim piątkowym meczu Andy Murray zagra z Rubenem Bemelmansem (108.). W sobotę w planie jest debel, w którym rywalami braci Murray będą Bemelmans i Steve Darcis. W niedzielę odbędą się rewanżowe spotkania singlowe.
Skład Brytyjczyków uzupełnia James Ward, a gospodarzy Kimmer Coppejans.
Zespoły te zmierzyły się dotychczas 11 razy. Siedmiokrotnie lepsi byli Wyspiarze, ale w ostatniej konfrontacji - w 2012 roku w Glasgow - Belgowie triumfowali 4-1.
Gospodarze najbliższego meczu w finale Pucharu Davisa zagrają dopiero po raz drugi w historii. Poprzednio, w 1904 roku ulegli właśnie Brytyjczykom. Ci natomiast dotarli do niego po 37 latach przerwy. W weekend walczyć będą o 10. triumf w tych rozgrywkach. Ostatni miał jednak miejsca aż w 1936 roku.
W minionym tygodniu sporo uwagi poświęcono bezpieczeństwu imprezy w Gandawie po tym, jak w sobotę zwiększono do czwartego, najwyższego poziomu stopień zagrożenia terrorystycznego w Brukseli. Nastąpiło to w związku z ryzykiem ataków przypominających te, które miały miejsce 13 listopada w Paryżu. Prezes Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) David Haggerty zaznaczył, że zaistniała sytuacja wzbudza wielki niepokój, ale nie przerwano przygotowań do finału. Wzmocniono za to środki bezpieczeństwa.
W przyszłym roku w Grupie Światowej Pucharu Davisa wystąpi Polska, która w barażu pokonała Słowację 3:2. W pierwszej rundzie (4-6 marca) rywalami biało-czerwonych będą Argentyńczycy.
REKLAMA
man
REKLAMA