Siedmioro wspaniałych osiem miesięcy przed igrzyskami
Na razie siedmioro polskich żeglarzy wywalczyło awans na igrzyska olimpijskie, które dokładnie za 8 miesięcy rozpoczną się w Rio de Janeiro. Są jeszcze szanse by to grono się poszerzyło, ale ani żeglarze z klasy Finn, ani żeglarki z klasy Laser Radial nie będą mieli łatwego zadania.
2015-12-05, 16:44
Powiązany Artykuł
Polscy żeglarze do Rio pojadą po medal?
Przypomnijmy więc kto wchodzi w skład siedmiorga polskich wspaniałych i w sierpniu przyszłego roku będzie surfować po brazylijskiej zatoce Guanabara.
Piotr Myszka to mistrz świata w klasie RS:X z 2010 roku. Awans na poprzednie igrzyska przegrał z Przemysławem Miarczyńskim, jednak wspierał swojego rywala, pomagając mu w przygotowaniach do najważniejszej imprezy czterolecia podczas, której popularny Pont wywalczył brąz. Na początku tygodnia „Myszek” odebrał statuetkę z nominacją na igrzyska w Rio i przyznał, że jest w siódmym niebie bo czekał na nią wiele lat i w wywalczenie awansu włożył ogrom pracy. – Najtrudniej było podczas mistrzostw Europy w Mondello gdzie zająłem ósme miejsce a wygrał Paweł Tarnowski i to on był bliżej awansu na igrzyska. Zrobiłem jednak rachunek sumienia, odrobiłem pracę domową i na mistrzostwach świata w Omanie piąta pozycja wystarczyła by wywalczyć upragniony awans. Podczas przyszłorocznej walki o medale w Rio najgroźniejszymi rywalami Myszki będą tegoroczny mistrz świata Francuz Pierre Le Coq, który od dłuższego czasu prezentuje równą formę oraz broniący złota z Weymouth Holender Dorian van Rijsselberghe posiadający też w kolekcji wszystkie kolory medali mistrzostw świata.
W rywalizacji o igrzyska wśród kobiet jeszcze rok temu wydawało się, że Zofii Klepackiej może ewentualnie zagrozić Maja Dziarnowska, a tymczasem pazur pokazała Małgorzata Białecka, która najpierw zdobyła srebro mistrzostw Europy a potem zaznaczyła że świetnie czuje się na olimpijskim akwenie w Brazylii gdzie wywalczyła drugie miejsce w regatach przedolimpijskich RS:X. Piąte miejsce mistrzostw świata na wodach Zatoki Omańskiej wystarczyło by o jeden mały punkcik wyprzedzić brązową medalistkę ostatnich igrzysk w krajowych kwalifikacjach. – Ostatnio sporo odpoczywałam, przede wszystkim psychicznie, ale nie brakowało aktywności fizycznej bo podczas małych, leczniczych wakacji w Szczyrku pojeździłam na rowerze. Za chwilę wylatuję znów do Brazylii, bo w grudniu na zatoce Guanabara są takie same prądy morskie, jakie będą nam towarzyszyć w sierpniu podczas igrzysk. Tak jak w rywalizacji mężczyzn tak i u kobiet główną rolę w walce o medale igrzysk będzie odgrywała postać z Francji w tym wypadku Charline Picon bardzo regularnie wygrywająca ważne zawody. Silne wydają się też być brązowa medalistka z Pekinu Brytyjka Bryony Shaw, chińska mistrzyni świata Peina Chen oraz złota na olimpijskiej zatoce w Weymouth Hiszpanka Marina Alabau. Sopocianka po raz kolejny może jednak pokazać wszystkim w jakim tempie robi postępy.
REKLAMA
- Za mną bardzo udany rok, dobre wyniki, m.in. 8 miejsce na mistrzostwach świata, założenia wypełnione i przede wszystkim cieszę się, że trzeci raz z rzędu pojadę na igrzyska – mówi Kacper Ziemiński, który rywalizuje w klasie Laser. W 2008 roku w Pekinie, kiedy startował jeszcze na dwuosobowych 470-tkach był najmłodszym polskim żeglarzem w ekipie olimpijskiej, teraz ma 25 lat, cenne doświadczenie i sporą szansę by zająć podczas regat olimpijskich miejsce co najmniej w pierwszej dziesiątce (w Pekinie był 19-ty, a cztery lata później 17-ty). Jako pierwszy z „Siedmiorga wspaniałych” wywalczył paszport do Rio zajmując 11. pozycję podczas lipcowych Mistrzostw Europy w duńskim Aarhus. Trudno zaprzeczyć, że faworytem do złota podczas brazylijskich igrzysk będzie brytyjski mistrz świata Nick Thompson.
Paweł Kołodziński i Łukasz Przybytek od dłuższego czasu dobijają się do światowej czołówki w klasie 49er a w mijającym roku zdobyli brąz mistrzostw Europy w Porto oraz czwarte miejsce mistrzostw świata w Omanie i tym samym odparli atak duetu Tomasz Januszewski, Jacek Nowak, który także miał chrapkę na wyjazd do Rio. Przybytek z Kołodzińskim podczas ostatnich igrzysk zajęli 13. miejsce teraz jednak liczą na dużo lepszy występ a przemawia za tym spore doświadczenie, bo żeglarze z Gdańska pracują wspólnie od pięciu lat, a opiekuje się nimi niezły specjalista w tej klasie, Paweł Kacprowski wicemistrz Europy z 1998 roku i olimpijczyk z Sydney. Polski duet w Rio będzie miał bardzo groźnych rywali w postaci nowozelandzkich mistrzów świata Petera Burlinga i Blaira Tuke’a, a Australijczycy Nathan Outteridge i Iain Jensen to także światowa czołówka.
- To nie prawda, że często lubię zmieniać partnerki – śmieje się Agnieszka Skrzypulec, która podczas igrzysk w 2012 roku startowała z Jolantą Ogar a jeszcze półtora roku temu o kolejną olimpijską kwalifikacją starała się wspólnie z Natalią Wójcik. Jak w życiu trzeba po prostu znaleźć swoją drugą połówkę – twierdzi sterniczka z 470-tki, którą tym razem chce płynąć po medal, bo sam udział w igrzyskach ma już w życiorysie. Być może Irmina Mrózek-Gliszczyńska to ta jedyna na którą czekała Skrzypulec bo na razie obie żeglarki dogadują się znakomicie czego przykładem może być 6. miejsce mistrzostw świata. Załogantka zwraca uwagę, że bardzo dużo czasu poświęca na analizę wideo z zawodów, ale przynosi to spore korzyści. Faworytkami do złotego medalu wydaje się być… Polka reprezentująca Austrię i była partnerka Skrzypulec czyli Jolanta Ogar, która zmieniła barwy narodowe, pływa wspólnie z Larą Vedlau a na mistrzostwach świata w Izraelu obie wywalczyły pierwsze miejsce.
Podczas igrzysk w Londynie aż dwadzieścia procent polskich medali wywalczyli żeglarze, mimo że w Rio zabraknie ówczesnych medalistów - trzykrotnej olimpijki Zofii Klepackiej i czterokrotnego uczestnika igrzysk Przemysława Miarczyńskiego przy tak doświadczonej ekipie można się spodziewać, że wynik ten będzie jeszcze lepszy. Polski Związek Żeglarski nie nakłada na reprezentantów dodatkowej presji i zakłada, że z Rio przywieziemy przynajmniej jeden krążek.
REKLAMA
Tomasz Kowalczyk, radiowa Jedynka, man, Polskieradio.pl
REKLAMA