Narciarz Jędrzej Dobrowolski zamierza pobić swój rekord prędkości
Rekordzista Polski w prędkości zjazdu na nartach (242,261 km/h) Jędrzej Dobrowolski chce pobić własny rekord.
2016-01-07, 17:55
Powiązany Artykuł
Sporty zimowe
W najbliższych zawodach Speed Masters w Vars we Francji będzie próbował zbliżyć się do rekordu świata (252, 632 km/h).
Dwa lata temu w Vars Dobrowolski w zjeździe na nartach osiągnął swoją najwyższą prędkość – 242,261 km/h. Rekord świata należy do Włocha Simona Origona i wynosi 252,632 km/h.
- W drugiej połowie marca lub na początku kwietnia, podczas zawodów Speed Masters, na które zapraszanych jest 10 najszybszych zawodników świata, będzie okazja, aby pobić dotychczasowy rekord i przybliżyć się do rekordu świata – powiedział Dobrowolski.
Swoją przygodę z szybkościowym zjazdem na nartach rozpoczął w 2008 r., wówczas to w szwajcarskim Verbier osiągnął prędkość 183 km/h. - To była moja pierwsza przygoda z tą dyscypliną. Miało to być jednorazowe, ale trwa do dzisiaj i cały czas jestem głodny – dodał Dobrowolski.
W Polsce ma nielicznych następców. - Jest Darek Duda, który próbuje swoich sił w narciarstwie i Michał Pawlikowski, który chce walczyć o prędkość na snowboardzie. Będę mu pomagał i dzielił się swoim doświadczeniem i będziemy walczyć razem. Powiedzmy, jesteśmy pionierami w Polsce – przyznał rekordzista kraju.
Aby lepiej przygotować się do startu we Francji, narciarz zdecydował się na testy w tunelu aerodynamicznym Politechniki Krakowskiej. Rozpoczęły się one w sierpniu ubiegłego roku. Dobrowolski jest pierwszym człowiekiem, który poddał się badaniom w tym miejscu. Na co dzień tunel służy do testowania obiektów budowlanych i konstrukcyjnych (m.in. wysokich budynków, mostów, stadionów, hal sportowych), narażonych na oddziaływanie wiatru.
- Cieszę się, że udało się nawiązać współpracę z ekspertami z Politechniki Krakowskiej. Od dawna starałem się o możliwość przeprowadzania badań w tunelu aerodynamicznym. Moi konkurenci korzystają z takiego fachowego wsparcia. Liczę, że mnie także przyniesie ono wymierne korzyści podczas bicia rekordów prędkości – powiedział narciarz i dodał, że jak dotąd swoje umiejętności mógł testować jedynie podczas zawodów, a to „nie był najlepszy czas na próby”.
- Dzięki tunelowi dowiedziałem się mnóstwa ciekawych rzeczy. Teraz muszę to tylko, i aż, przełożyć na stok. Wiem, co mogę poprawiać i jestem świadom tego, że mogę pojechać szybciej – powiedział.
To, w jaki sposób ćwiczył w tunelu aerodynamicznym w Krakowie, zaprezentował dziennikarzom w czwartek. Podczas testów narciarz wraz z naukowcami Laboratorium Inżynierii Wiatrowej PK pracowali głównie nad pozycją zjazdową, by była jak najbardziej aerodynamiczna.
Jak powiedział jeden z naukowców Łukasz Flaga, badania uwzględniały rozstaw nóg, ułożenie kręgosłupa, położenie rąk, modyfikację kombinezonu, zmianę kasku. "Zastosowaliśmy drobne zmiany - o kilka centymetrów - przy układzie sylwetki. Te zmiany dały poprawę wyników o ok. 15-20 proc. To bardzo dużo biorąc pod uwagę, że udało się jednocześnie zachować bezpieczeństwo i komfort zawodnika" - wyjaśnił Flaga. Oprócz zmiany pozycji naukowcy zaproponowali także częściową modyfikację kombinezonu tak, by poprawiał on opływ powietrza wokół narciarza.
man
REKLAMA
REKLAMA