NBA: Marcin Gortat wrócił po kontuzji, ale nie pomógł "Czarodziejom"
Marcin Gortat zdobył 18 punktów i miał 11 zbiórek, ale jego Washington Wizards w sobotnim meczu koszykarskiej ligi NBA przegrali u siebie z Boston Celtics 117:119.
2016-01-17, 08:58
O porażce gospodarzy przesądziła podkoszowa akcja Jae Crowdera po podaniu Marcusa Smarta na 3,9 s przed końcem spotkania. W odpowiedzi rozgrywający gospodarzy John Wall przekozłował całe boisko, zdążył oddać rzut spod tablicy, ale chybił. Dobitka Brazylijczyka Nene była celna, jednak wykonana już po upływie czasu gry.
To już trzecia w sezonie porażka "Czarodziejów” z "Celtami”. Wcześniej dwukrotnie wysoko przegrali z Bostonie 98:118 i 78:111.
Marcin Gortat w bardzo dobrej dyspozycji wrócił do gry po trzymeczowej przerwie spowodowanej infekcją kolana. Był drugim strzelcem zespołu i najlepiej zbierającym spotkania. Rozpoczął mecz w wyjściowej piątce, grał 36 minut, trafił dziewięć z 14 rzutów z gry, miał siedem zbiórek w ataku i cztery w obronie, asystę, przechwyt, dwa bloki, stratę i cztery faule.
REKLAMA
Dobra gra łodzianina i znakomita lidera Wizards Walla nie dała jednak sukcesu zespołowi, który wygrał cztery poprzednie spotkania w lidze.
Wall zdobył 36 punktów, miał 13 asyst oraz po siedem zbiórek i przechwytów. Jared Dudley dodał 15 pkt dla gospodarzy, którzy wystąpili m.in. bez odpoczywającego Bradleya Beala i kontuzjowanego Otto Portera.
W zwycięskim zespole wyróżnili się rozgrywający Isaiah Thomas – 32 pkt (w tym 15/16 z wolnych), Crowder – 22 oraz Jared Sullinger – 14 i dziewięć zbiórek.
Z bilansem 19 zwycięstw i 20 porażek koszykarze z Waszyngtonu zajmują 10. miejsce w Konferencji Wschodniej.
REKLAMA
Meczem z Celtics rozpoczęli najdłuższą w sezonie serię pięciu spotkań na własnym parkiecie. W kolejnych ich rywalami będą Portland Trail Blazers (poniedziałek), Miami Heat (środa), Utah Jazz (sobota) i ponownie Boston (poniedziałek).
ps
REKLAMA