Australian Open: Novak Djoković na ostatniej prostej do kolejnego tytułu w Melbourne

Najwyżej rozstawiony i broniący tytułu Novak Djoković w półfinale wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne pokonał Szwajcara Rogera Federera 6:1, 6:2, 3:6, 6:3.

2016-01-28, 12:55

Australian Open: Novak Djoković na ostatniej prostej do kolejnego tytułu w Melbourne

To był 45. mecz Djokovica z Federerem. Według oficjalnych statystyk ATP, teraz o jedną wygraną więcej ma na koncie lider światowego rankingu.

28-letni Serb jest jedynym tenisistą w Open Erze (liczonej od 1968 roku), któremu udało się wygrać trzy kolejne edycje Australian Open (2011-13). Jego serię 25 kolejnych zwycięstw w tej imprezie przerwała porażka z 2014 roku w ćwierćfinale ze Szwajcarem Stanem Wawrinką, późniejszym triumfatorem.

Łącznie zwyciężył w tych zawodach pięciokrotnie. Po raz pierwszy z sukcesu cieszył się w 2008 roku, a ostatnio w poprzednim sezonie.

W tegorocznej edycji dłużej niż pokonanie odwiecznego rywala zajęło mu uporanie się w 1/8 finału z Francuzem Gillesem Simonem, którego pokonał w pięciu setach. W czwartek w dwóch pierwszych odsłonach tenisista z Belgradu niepodzielnie panował na korcie i oddał popełniającemu błąd za błędem Federerowi ledwie trzy gemy.

- W tych dwóch setach wspiąłem się na niewiarygodny poziom, ale inaczej Rogera nie da się pokonać. Szybkie prowadzenie ułatwiło mi zadanie w dalszej części spotkania - zaznaczył po zakończeniu pojedynku Serb. W trzeciej odsłonie zawodnik z Bazylei na moment odwrócił przebieg meczu i, dzięki przełamaniu w szóstym gemie, zwyciężył 6:3, ale czwarty set znowu należał do Djokovica, który po dwóch godzinach i 19 minutach gry cieszył się z 20 z rzędu zwycięstwa w turniejach wielkoszlemowych.

- W trzecim secie też nie grałem dużo gorzej, ale to Federer wyżej zawiesił poprzeczkę. W czwartej partii nie pozwoliłem mu na dobre rozwinąć skrzydeł - skomentował triumfator, który awansował do piątego kolejnego finału w Wielkim Szlemie.

Szwajcar popełnił w półfinale aż 51 niewymuszonych błędów, przy 20 rywala.

- Miałem swój plan na ten mecz, ale +Djoko+ nie pozwolił mi go zrealizować, a ja mu trochę w tym pomogłem. Mój rytm, mój timing, moje uderzenia były nieco za wolne na początku. Generalnie jednak jestem zadowolony z tego, co pokazałem w Melbourne i myślę, że wciąż stać mnie na grę na wysokim poziomie - ocenił Szwajcar.

ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej