Rio 2016: buńczuczne zapowiedzi Konrada Bukowieckiego
Konrad Bukowiecki szturmem i bez kompleksów wchodzi do światowej elity kulomiotów. Na igrzyska do Rio de Janeiro poleci z ambitnym celem. - Jadę z nastawieniem, że wygram - powiedział PAP 19-letni lekkoatleta PKS Gwardia Szczytno.
2016-06-21, 11:24
9 czerwca w Oslo Bukowiecki poprawił nieoficjalny rekord świata juniorów kulą o wadze 7,26 kg. W Diamentowej Ligi uzyskał odległość 21,14.
- Mam świadomość, że to jest ogromny wynik, ale na pewno na tym nie spocznę. Już w hali czwarte miejsce wśród seniorów na świecie z perspektywy czasu uważam za sukces, ale dalej jestem wściekły na siebie za to, co zrobiłem w Portland. Spaliłem próbę, która dawała mi srebrny medal mistrzostw świata, ale myślę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i jakbym tam zdobył srebrny medal, to teraz by się gorzej toczyło - ocenił Bukowiecki.
Mistrz świata juniorów w tak dużej imprezie jak igrzyska jeszcze nie startował. Ale miał już przedsmak, ponieważ brał udział w młodzieżowej olimpiadzie.
- Wydaje mi się, że tam to wszystko wyglądało tak samo. To jest fajna impreza dla młodych zawodników, którzy później będą walczyć o miejsca w kadrze na igrzyska, by zobaczyć jak to jest. Naprawdę mi się podobało. Jeśli to jest podobna atmosfera i podobnie to wszystko wygląda, to odnajdę się w Rio bez problemu - zapewnił.
REKLAMA
Jednym z głównych kandydatów do podium jest Amerykanin Joe Kovacs. - On jest bardzo mocny, co było widać już w zeszłym roku, gdzie pchnął ponad 22,50 m. Teraz troszeczkę słabsze jak na niego rozpoczęcie sezonu, ale już wraca do siebie. Zresztą słyszałem, jak byłem z nim kilka dni w marcu w Chula Vista, że jest bardzo mocny i szykuje się na rekord świata - powiedział Bukowiecki.
On sam, mimo że ma dopiero 19 lat, bez kompleksów jedzie do Rio de Janeiro. Cel postawił sobie jeden - olimpijskie złoto.
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeśli tam już pojadę to chciałbym wejść do szerokiego finału. Jak będę w "12", to chciałbym znaleźć się w ósemce. A potem w trójce. A jak już będę w czołówce to, na pewno chciałbym wskoczyć na pierwsze miejsce. Jadę z nastawieniem, że wygram, bo jeśli bym miał inne, to byłbym głupi. Polecę do Rio, żeby wygrać i myślę, że każdy powinien mieć takie podejście - podkreślił.
W Brazylii wystąpi także dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa), który po tym sezonie zakończy karierę.
REKLAMA
- Czy jest możliwe polskie podium? Myślę, że to będzie bardzo trudne, bo mocni są Amerykanie, Nowozelandczyk Tom Walsh. Ale jakaś szansa zawsze jest. Super by było, żeby chociaż jeden z nas był na podium, a najlepiej, żebym był to ja - podsumował Bukowiecki.
bor
REKLAMA