Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Lech Poznań. Bezbramkowy remis rozczarował
Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował na własnym boisku z Lechem Poznań w meczu 1. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
2016-07-15, 22:20
Powiązany Artykuł

Ekstraklasa
Trener Lecha Poznań Jan Urban przed meczem podkreślał, że jego zespół pojechał na Dolny Śląsk po zwycięstwo. Po nieudanym poprzednim sezonie piłkarze Lecha Poznań chcą odzyskać zaufanie kibiców i powalczyć o najwyższe cele. - Nie postawiono mi konkretnego zadania, ale my nie możemy walczyć o coś innego niż mistrzostwo Polski – powiedział trener.
Urban mógł być optymistą. W końcu w ostatnim sprawdzianie przed inauguracją ekstraklasy był pojedynek o Superpuchar Polski, w którym pokonali w Warszawie Legię 4:1.
Inna atmosfera panowała natomiast we Wrocławiu. Przed piątkowym meczem ekstraklasy z Lechem Poznań trener Śląska ocenił, że jego drużyna to zupełnie inny zespół niż kilka tygodni temu. - Po sezonie odeszło 12 piłkarzy i na dzisiaj mam 18 zawodników z pola – poinformował trener Mariusz Rumak. - Wierzę jednak w swój zespół i w każdym meczu będziemy walczyli o trzy punkty. Optymistycznie podchodzę do najbliższego spotkania, ale też do całego sezonu – skomentował.
Pierwsza połowa meczu rozczarowała. Obie drużyny nie potrafiły wykorzystać okazji do strzelenia bramki. Już w 2. minucie spotkania dobrą sytuację miał Marcin Robak, ale jego strzał głową po dośrodkowaniu nogami obronił Mariusz Pawełek. Potem piłkarze obu drużyn próbowali strzałów z dystansu, ale żaden z nich nie okazał się skuteczny. W końcu w 37, minucie meczu dobrą prostopadłą piłkę zagrał Abdula Aziza Tetteha do Nicki Bille Nielsena. Duńczyk wpadł w pole karne, ale piłka po jego strzale trafiła jedynie w słupek.
REKLAMA
Druga połowa meczu miała podobny przebieg. Zawodnicy Śląska Wrocław uparli się, by szukać gola strzałami z dystansu. Golkipera gości próbował już na początku drugiej części gry zaskoczyć Ryota Morioka, ale jego strzał okazał się minimalnie niecelny. Potem gra toczyła się głównie w środku boiska. Nic z niej nie wynikało dla obu stron. Znów pokazał się w polu karnym "Kolejorza" Morioka, ale przytomna interwencja w defensywie Arajuuriego uchroniła Lecha Poznań przed niebezpiecznym strzałem.
Pod koniec spotkania obudzili się goście, ale ich jedynym sposobem na pokonanie bramkarza Śląska Wrocław były strzały z dystansu. Jednak ani Maciej Gajos, ani Abdul Aziz Tetteh nie potrafili nastawić celowników, aby zagrozić bramce rywali. Piłkę meczową dla "Kolejorza" miał jeszcze wprowadzony w drugiej połowie Dawid Kownacki, ale jego strzał w polu karnym był zbyt słaby by zaskoczyć Mariusza Pawełka. W odpowiedzi w doliczonym czasie gry wreszcie celnie z dystansu "kropnął" Morioka, ale jego uderzenie zdołał wybić na rzut rożny Jasmin Burić.
Mecz skończył się więc bezbramkowym remisem, który z pewnością bardziej zadowoli gospodarzy. W całym meczu oddano jedynie 6 celnych strzałów (dwa Śląska Wrocław i cztery Lecha Poznań).
Śląsk Wrocław – Lech Poznań 0:0 (0:0)
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Lasza Dvali, Augusto - Adam Kokoszka, Filipe Goncalves (73. Ostoja Stjepanović) - Alvarinho (89. Kamil Dankowski), Peter Grajciar (78. Mariusz Idzik), Łukasz Madej - Ryota Morioka
REKLAMA
Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Maciej Wilusz, Robert Gumny - Dariusz Formella (89. Kamil Jóżwiak), Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos (84. Dawid Kownacki) - Nicki Bille Nielsen (75. Radosław Majewski), Marcin Robak
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 12 000.
man, PolskieRadio.pl, PAP
REKLAMA