Ekstraklasa: pierwsze zwycięstwo Śląska w sezonie

W ostatnim meczu trzeciej kolejki Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław wygrał w Szczecinie z Pogonią 2:0 i awansował na szóste miejsce w ligowej tabeli. Pogoń spadła na miejsce spadkowe.

2016-08-01, 20:50

Ekstraklasa: pierwsze zwycięstwo Śląska w sezonie

Posłuchaj

Adam Frączczak, obrońca Pogoni, przyznał, że brak koncentracji na początku meczu kosztował utratę bramki, a w konsekwencji - utratę punktów (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Po porażce w Krakowie z Wisłą (1:2) i remisie w słabym stylu u siebie z Koroną Kielce (1:1), trener szczecinian Kazimierz Moskal dokonał kilku roszad w składzie. Przede wszystkim posadził na ławce popełniającego błędy bramkarza Jakuba Słowika, wstawiając za niego Dawida Kudłę. Na ławkę rezerwowych trafił też 12-krotny reprezentant Bułgarii Spas Delew, który miał być hitem transferowym, ale jak dotąd zawodzi. Do pomocy przesunięty został Ricardo Nunes, współwinny utraty bramki w spotkaniu z Koroną.

Trener Śląska Mariusz Rumak w porównaniu z meczem w Warszawie z Legią (0:0) wprowadził tylko jedną zmianę w składzie, wystawiając z przodu po raz pierwszy w tym sezonie Bence Mervo.

Oba zespoły miesiąc wcześniej, przygotowując się do rozgrywek, grały z sobą sparingowo we Wronkach. Wówczas Śląsk wygrał 1:0.

Powiązany Artykuł

piłka nożna 1200 F.jpg
Ekstraklasa

Tym razem zmierzyły się o pierwsze ligowe zwycięstwo. Początek sezonu bowiem miały poniżej oczekiwań. Śląsk był nawet w dwójce zespołów bez strzelonego gola - zresztą także bez straconego. Ten bilans zmienił się już w trzeciej minucie meczu. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym piłka trafiła do Ryoty Marioki - Japończyk obrócił się, zagrał płasko na dalszy słupek, Dawid Kudła nie sięgnął piłki, a Adam Kokoszka z metra strzelił mocno do siatki.

Pogoń szybko chciała odrobić straty. Na bramkę gości strzelali Adam Gyurcso i Mateusz Lewandowski, ale zbyt czytelnie, by zaskoczyć Mariusza Pawełka. Za to w 20. minucie goście byli bliscy podwyższenia wyniku. Sam na sam z Kudłą był Mervo, ale kopnął obok słupka.

Potem strzelali nieskutecznie Gyurcso, Dawid Kort i Rafał Murawski. Śląsk przyjmował akcje "Portowców" ze spokojem i tuż przed przerwą wyprowadził drugi cios. Po rzucie rożnym i biernym zachowaniu obrońców gola "do szatni" uzyskał Filipe Goncalves.

Po wyjściu na drugą połowę szczecinianie od razu zaatakowali. Pierwszy głową strzelał wprowadzony po przerwie Spas Delew (49. minuta) - obok bramki, potem Kamil Drygas zza pola karnego - obronił Pawełek, a następnie znów główkował Delew (65. minuta) i ponownie niecelnie.

W 76. minucie zza pola karnego pięknym strzałem indywidualną akcję zakończył Murawski, ale Pawełek wybił piłkę na rzut rożny. Siedem minut później uderzenie Jakuba Czerwińskiego z ponad 25 metrów wyglądało jak strzał rozpaczy - piłka przeleciała nad bramką.

Śląsk przez całą drugą połowę grał spokojnie i kontrolował sytuację na boisku. W efekcie po trzech kolejkach jedynie Mariusz Pawełek i Martin Polacek z Zagłębia Lubin zachowują czyste konto.

A Pogoń, która ma zaledwie punkt, czeka teraz wyjazd właśnie na mecz z Zagłębiem, liderem ekstraklasy.

Powiedzieli po meczu:

Mariusz Rumak (trener Śląska): - Trzeba uczciwie powiedzieć, że to Pogoń posiadała piłkę, oddała więcej strzałów. Śląsk był zdyscyplinowany w defensywie i fantastycznie wykonał stałe fragmenty gry. Do tego bardzo dobre spotkanie zagrał nasz bramkarz, który wybronił kilka strzałów - zwłaszcza z dystansu. To nie był dla nas łatwy wyjazd - po trudnych spotkaniach z Lechem i Legią, a przed meczem z Lechią za tydzień. Dlatego cieszę się z tego zwycięstwa, bo wcale nie było o nie łatwo.

Kazimierz Moskal (trener Pogoni): - To trudny moment, gdy trzeba mówić o meczu po przegranej. Cokolwiek bym nie powiedział, może być różnie odebrane. Powiedzieć, że słabo zaczęliśmy sezon, to jakby nic nie powiedzieć. Pierwsza połowa dzisiejszego spotkania była bardzo słaba. Przed meczem mówiliśmy o koncentracji, a już w trzeciej minucie straciliśmy bramkę. To się nie powinno nam przytrafić, a jednak się stało. Potem nie było pomysłu na grę. Mieliśmy zbyt dużo długich podań i strat piłki. W drugiej połowie gra wyglądała trochę lepiej, ale nie zmieniło to już wyniku.

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Adam Kokoszka (3), 0:2 Filipe Goncalves (45).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Jarosław Fojut.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 6 120.

Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Adam Frączczak, Jarosław Fojut, Jakub Czerwiński, Mateusz Lewandowski - Adam Gyurcso, Rafał Murawski, Kamil Drygas, Ricardo Nunes (63. Seiya Kitano), Dawid Kort (46. Spas Delew) - Łukasz Zwoliński (77. Robert Obst).

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Augusto - Łukasz Madej (81. Peter Grajciar), Filipe Goncalves, Adam Kokoszka, Ryota Morioka (87. Kamil Biliński), Alvarinho - Bence Mervo (63. Ostoja Stjepanovic).

REKLAMA

pk, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej