Ekstraklasa: porażka Ruchu z Bruk-Bet Termaliką przy pustych trybunach
Ruch Chorzów przegrał na własnym stadionie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 0:1 w piątkowym spotkaniu otwierającym 9. kolejkę LOTTO Ekstraklasy. Gospodarze od 42. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce Marcina Kowalczyka.
2016-09-16, 20:33
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa
Kibice nie obejrzeli tego meczu na żywo. Był to efekt kary za zachowanie sympatyków Ruchu podczas spotkania z Legią Warszawa 28 sierpnia w Chorzowie.
Goście przyjechali na Śląsk w glorii pogromców mistrza Polski Legii, co mogło ich stawiać w roli faworyta. Początkowe 20 minut nie przyniosło żadnej podbramkowej sytuacji. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili piłkarze Bruk-Betu i objęli prowadzenie. Dośrodkowanie Vlastimira Jovanovica zamienił głową na gola Vladislavs Gutkovskis.
Chorzowianie mogli po kwadransie w ciągu dwóch minut zdobyć trzy gole po główkach Piotra Ćwielonga i Marcina Kowalczyka. Nic z tego nie wyszło, bo dwa razy obronił Krzysztof Pilarz, a później piłka odbiła się od słupka.
Jeszcze przed przerwą Kowalczyk sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Gutkovskisa i wyleciał z boiska. Mogło być jeszcze gorzej dla „Niebieskich”, bowiem po rzucie wolnym wykonanym przez Romana Gergela ich bramkarz interweniował „wspólnie” z poprzeczką.
Zaraz po wznowieniu gry okazji do wyrównania nie wykorzystał Eduards Visnakovs, pudłując w dobrej pozycji. Ruch mimo osłabienia nie rezygnował z walki przynajmniej o punkt. Gospodarze mieli jednak później problem z przebiciem się w okolice bramki „Słoni”. Z dystansu nieskutecznie próbował zaskoczyć Pilarza Kamil Mazek.
Goście spokojnie czekali na swojej połowie na możliwość skarcenia przeciwnika. Mógł tego dokonać krótko po wejściu na boisko Wojciech Kędziora. Miał przed sobą tylko Kamila Lecha, ale strzelił obok słupka.
W ostatnich minutach zakotłowało się w polu karnym Termaliki po rzutach rożnych chorzowian. Nad poprzeczką uderzył Miłosz Przybecki, ale więcej goli na cichym i pustym stadionie przy ul. Cichej w piątkowy wieczór nie padło. Bruk-Bet wygrał trzeci kolejny ligowy mecz.
Po meczu powiedzieli:
Czesław Michniewicz (trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza): - Ocenę tego meczu determinuje wynik. Wygraliśmy trudne spotkanie, do którego staraliśmy się dobrze przygotować. Mieliśmy dziś kilka wariantów składu. Specyficzna była otoczka. Ciężko się gra przy pustych trybunach. Trudno się zmotywować, choć przecież to są takie same trzy punkty jak w spotkaniu z Legią. Ruch grając w dziesiątkę stworzył kilka sytuacji, do których dopuściliśmy. Żałuję, że w kluczowym momencie nie "zamknęliśmy" spotkania, zdobywając drugą bramkę.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu Chorzów): - Przed stratą bramki mieliśmy swoje szanse, ale piłka nie chciała wpaść do bramki Termaliki i za chwilę było 0:1. Zareagowaliśmy bardzo dobrze, ale niestety Marcin Kowalczyk został usunięty z boiska. Czy słusznie czy nie, trzeba zobaczyć na powtórkach. Pochwały należą się drużynie, że grając w osłabieniu stworzyła kilka sytuacji podbramkowych. Oczywiście nadzialiśmy się na kontrę, co mogło zakończyć się stratą drugiej bramki, ale wizualnie w drugiej połowie prezentowaliśmy się dobrze i przynajmniej jeden gol mógł dla nas paść. Dużo się działo w polu karnym Termaliki. Z takim zespołem nie można sobie jednak pozwolić na stratę gola, my nie ustrzegliśmy się jednego błędu, co kosztowało nas utratę punktów.
REKLAMA
Ruch Chorzów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1).
Bramki: 0:1 Vladislavs Gutkovskis (23-głową).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Martin Konczkowski, Patryk Lipski, Piotr Ćwielong. Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Bartłomiej Babiarz, Sitya Guilherme, Patryk Fryc, Wojciech Kędziora. Czerwona kartka - Ruch Chorzów: Marcin Kowalczyk (42-faul).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Mecz bez udziału publiczności.
Ruch Chorzów: Kamil Lech - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Marcin Kowalczyk, Michał Koj - Kamil Mazek (76. Miłosz Przybecki), Łukasz Surma (19. Bartosz Nowak), Patryk Lipski, Maciej Urbańczyk, Piotr Ćwielong - Eduards Visnakovs (62. Jakub Arak).
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Sitya Guilherme - Roman Gergel, Mateusz Kupczak, Bartłomiej Babiarz, Vlastimir Jovanovic, Jakub Wróbel (67. Samuel Stefanik) - Vladislavs Gutkovskis (75. Wojciech Kędziora).
pk
REKLAMA