Ekstraklasa: bezbramkowy remis Bruk-Bet Termaliki z Wisłą Płock
W piątkowym meczu otwierającym 10. kolejkę LOTTO Ekstraklasy piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza przed własną publicznością zremisowali bezbramkowo z Wisłą Płock. Zdobyty punkt dał gospodarzom awans na pozycję lidera tabeli, na której pozostaną przynajmniej do sobotniego meczu Lechii Gdańsk.
2016-09-23, 20:35
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa
W Niecieczy zmierzyły się zespoły prezentujące ostatnio dobrą formę. Gospodarze walczyli o czwarte zwycięstwo z rzędu, zaś beniaminek rozgrywek miał apetyt na trzecią wygraną z kolei.
Lepiej spotkanie zaczęli goście, którzy grali odważnie i często gościli pod bramką Bruk-Betu. Szybko mogli też objąć prowadzenie, ale w 3. minucie po dobrym dośrodkowaniu Dominika Furmana z rzutu rożnego i uderzeniu głową Piotra Wlazło piłka trafiła w słupek. Kilka minut później, także po stałym fragmencie gry, wynik meczu mogli otworzyć podopieczni trenera Czesława Michniewicza, lecz po rzucie rożnym dobrej okazji nie wykorzystał Kornel Osyra.
Później nadal lepsze wrażenie sprawiała drużyna Wisły, która dłużej utrzymywała się przy piłce i szukała sposobu na obronę gospodarzy. Mimo optycznej przewagi gości, do przerwy groźniejsze sytuacje stworzyli niecieczanie. W 23. minucie z bliskiej odległości spudłował Vladislavs Gutkovskis, a dziesięć minut później płaski strzał zza pola karnego Romana Gergela obronił Seweryn Kiełpin.
Po zmianie stron na pierwszą ciekawą akcję kibice musieli czekać kwadrans. Tym razem blisko szczęścia był napastnik płocczan Jose Kante, ale po uderzeniu Hiszpana głową piłka otarła się o poprzeczkę. W odpowiedzi gospodarzy, w dobrej sytuacji znalazł się Dawid Nowak, którego strzał zatrzymał bramkarz Wisły.
Najlepszą okazję pięć minut przed końcem spotkania zmarnował Bartłomiej Babiarz. Po błędzie Cezarego Stefańczyka i szybkiej kontrze kapitan Bruk-Betu nie trafił w bramkę z kilku metrów.
Więcej emocji na stadionie w Niecieczy nie było i pierwszy w historii mecz obu drużyn w najwyższej klasie rozgrywkowej zakończył się podziałem punktów.
Po meczu powiedzieli:
Marcin Kaczmarek (trener Wisły Płock): - Mam mieszane uczucia. Biorąc pod uwagę momenty naszej bardzo dobrej gry w ataku pozycyjnym, kilka niewykorzystanych sytuacji mógłbym marudzić, że nie wygraliśmy. Z drugiej strony muszę być obiektywny w kontekście akcji, które stworzyliśmy i piłki meczowej, jaką w końcówce mieli gospodarze.
- Żałuję, że nie otworzyliśmy wyniku spotkania. Gdyby w drugiej minucie po strzale Piotrka Wlazłego piłka trafiła do siatki, to Bruk-Bet Termalica musiałaby grać atakiem pozycyjnym. Tak się nie stało. Dopisujemy do naszego dorobku punkt.
Czesław Michniewicz (trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza): - Nasz rywal grał podobnie do nas; stabilnie w obronie i odpowiedzialnie. Ciężko było stworzyć sobie sytuacje. W pierwszej połowie najlepszą miał Vladislavs Gutkovskis, ale strzelił tuż obok słupka. W końcówce mieliśmy piłkę meczową, po kontrze Dawida Nowaka i Bartłomieja Babiarza. Trzeba przyznać, że Wisła też miała swoje okazje. Wynik jest sprawiedliwy, ale nie jesteśmy z niego usatysfakcjonowani. Po jednej trzeciej sezonu zasadniczego mamy dwadzieścia punktów. Średnia wychodzi dwa punkty na spotkanie. Jeżeli taką utrzymamy do końca rozgrywek to będziemy szczęśliwi.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Płock 0:0
Żółta kartka - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Vlastimir Jovanovic.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 3 851.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Sitya Guilherme - Roman Gergel, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanovic (67. Dawid Nowak), Dalibor Pleva (60. Samuel Stefanik) - Vladislavs Gutkovskis (76. Wojciech Kędziora).
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Tomislav Bozic, Patryk Stępiński - Piotr Wlazło, Maksymilian Rogalski, Dominik Furman, Siergiej Kriwiec (70. Dimityr Ilijew), Giorgi Merebaszwili (62. Arkadiusz Reca) - Jose Kante.
REKLAMA
pk
REKLAMA