Liga Mistrzów: Real Madryt nigdy nie wygrał w Dortmundzie
Minęło 559 dni od kiedy na stadionie w Dortmundzie po raz ostatni zabrzmiał hymn piłkarskiej Ligi Mistrzów. We wtorek Borussia ponownie u siebie wystąpi w tych rozgrywkach - zagra z broniącym trofeum Realem Madryt, któremu niemieckie powietrze wybitnie nie służy.
2016-09-26, 17:25
Odwiecznym przeciwnikiem "Królewskich" w europejskich pucharach jest Bayern Monachium, ale to w Dortmundzie Real nigdy nie wygrał. Z pięciu spotkań na stadionie, który obecnie nazywa się Signal Iduna Park, dwa zremisował i trzy ostatnie przegrał, m.in. w półfinale LM w kwietniu 2014 1:4 po czterech trafieniach Roberta Lewandowskiego dla gospodarzy.
Powiązany Artykuł

Liga Mistrzów
Łączny bilans występów madryckiego klubu w Niemczech to cztery zwycięstwa, sześć remisów i 19 porażek. Z tego powodu hiszpańska prasa marzy przed wtorkowym spotkaniem o "przełamaniu klątwy". Bo kłopoty Realowi sprawiały nie tylko Bayern i Borussia, ale i debiutujący w Champions League VfL Wolfsburg, który w ćwierćfinale ostatniej edycji wygrał u siebie 2:0, choć po 3:0 na Santiago Bernabeu to "Królewscy" awansowali do kolejnej rundy, by w maju sięgnąć po 11. w historii Puchar Europy.
We wtorek trener Zinedine Zidane nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Brazylijczyków Marcelo i Casemiro. W kadrze znaleźli się natomiast Portugalczycy Fabio Coentrao i Pepe, który z powodu urazu opuścił dwa ostatnie pojedynki ligowe z Villarreal i Las Palmas, jedyne, które "Królewscy" w tym sezonie zremisowali.
Udział w LM rozpoczęli od zwycięstwa nad Sportingiem Lizbona 2:1, które osiągnęli dzięki zrywowi w końcówce. I nawet trener Zidane miał wątpliwości, czy jego piłkarze na ten sukces zasłużyli. Borussia nie miała na inaugurację takich problemów, gromiąc w Warszawie Legię 6:0.
REKLAMA
Po spotkaniu z mistrzem Polski zespół prowadzony przez Thomasa Tuchela nabrał wiatru w żagle. Zaaplikował sześć goli w lidze ekipie Darmstadt, później pokonał VfL Wolfsburg 5:1 i ostatnio 3:1 SC Freiburg (w dwóch ostatnich na listę strzelców wpisał się Łukasz Piszczek). Jak napisała agencja prasowa dpa, mimo minikryzysu w Madrycie, "dortmundzką fabrykę goli" czeka pierwszy poważny sprawdzian w tym sezonie.
Dortmundzki walec
Hiszpańskie media żyją reakcją obrażonego Ronaldo na ściągnięcie z boiska przed końcem spotkania z Las Palmas, ale Zidane skupia się na sporcie.
- Przed nami bardzo ważny i trudny mecz. Chciałbym, aby odbył się jak najszybciej - przyznał francuski szkoleniowiec.
Piłkarze wicemistrza Niemiec nie kryją szacunku przed nazwiskami typu Cristiano Ronaldo, Gareth Bale czy Toni Kroos, ale jak podkreślił pomocnik Julian Weigl ekscytacja przeważa nad respektem.
REKLAMA
- Zagrać w takim spotkaniu - o tym marzą wszyscy mali chłopcy, którzy chcą być piłkarzami - zaznaczył reprezentant Niemiec.
Ostrożnie do rywalizacji z BVB podchodzą Hiszpanie. Ostatnie wyniki drużyny z Dortmundu zrobiły wrażenie. "Ta Borussia jest jak walec" - napisał dziennik "As", zwracając uwagę na ofensywną siłę zespołu Tuchela.
Borussia zagra jak w Warszawie?
Wtorkowa potyczka będzie miała wyjątkowy charakter dla Raphaela Guerreiro, kolegi Ronaldo z reprezentacji. W lipcu wspólnie świętowali zdobycie przez Portugalię mistrzostwa Europy.
- Zagrać przeciwko Realowi to wielki zaszczyt, a spotkanie z Cristiano, z którego bardzo się cieszę, to oczywiście dodatkowy smaczek - przyznał Guerreiro, który podobnie jak bramkarz Roman Buerki, Ousmane Dembele, Christian Pulisic czy Weigl nie miał okazji wcześniej posmakować Ligi Mistrzów.
REKLAMA
- Mam nadzieję, że mimo klasy rywala zagrają równie odważnie jak w Warszawie - zauważył trener Tuchel, który nie ma praktycznie kłopotów kadrowych. Nawet zmagający się od dwóch tygodni z urazem kolana Andre Schuerrle wyraził nadzieję, że wtorek pojawi się na boisku.
W poniedziałek z zespołem na pełnych obrotach ćwiczyli też hiszpański obrońca Marc Bartra, który przeciw Realowi grał już w barwach Barcelony, oraz najlepszy strzelec Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang, który przez dwa dni odczuwał skutki stłuczenia mięśnia w ostatnim meczu ligowym.
W drugim wtorkowym meczu grupy F Legia w Lizbonie zmierzy się ze Sportingiem.
bor
REKLAMA
REKLAMA