Ekstraklasa: Górnik Łęczna idzie w stronę spadku. Ruch zanotował arcyważne zwycięstwo
Ruch Chorzów w bardzo ważnym spotkaniu rozbił 4:0 Górnika Łęczna i wydostał się ze strefy spadkowej. Łęcznianie okupują ostatnią pozycję w Ekstraklasie.
2016-11-19, 17:39
Było to bardzo ważne starcie dla układu na dnie tabeli Ekstraklasy. Ruch Chorzów i Górnik Łęczna zdobyły w 15 spotkaniach tego sezonu po 14 punktów i było jasne, że zwycięzca tego meczu dostanie spory zastrzyk pewności siebie. Łęcznianie nie wykorzystali jednak roli gospodarza, bardzo szybko pozwolili zaskoczyć się piłkarzom Waldemara Fornalika.
Wynik spotkania otworzył Piotr Ćwielong, który w 10. minucie wykorzystał świetne dośrodkowanie Łukasza Monety. W 19. minucie było już 0:2, a na listę strzelców po błędzie Sergiusza Prusaka wpisał się Adam Pazio.
Ruch wyglądał na boisku znacznie lepiej, był agresywniejszy, bronił skutecznie i groźniej atakował, nie pozostawiając dużego pola manewru swoim rywalom. Łęcznianie próbowali odwrócić losy meczu, ale to zdecydowanie nie był ich dzień. Brakowało dokładności, akcje nie kleiły się, za to mnożyły się straty i niecelne podania. Goście grali za to rozważnie i spokojnie, nie forsowali tempa.
Po godzinie gry gospodarze musieli dodatkowo radzić sobie w dziesiątkę - za faul na wychodzącym na czystą pozycję Lipskim czerwoną kartkę zobaczył Radosław Pruchnik. Chwilę później było już po meczu. Moneta trafił w słupek, ale do piłki dopadł bardzo dobrze wyglądający w tym sezonie Jarosław Niezgoda. Ruch zadał ostatni cios w 80. minucie za sprawą wprowadzonego dwie minuty wcześniej Jakuba Araka.
REKLAMA
Sytuacja Górnika Łęczna jest nie do pozazdroszczenia. Zespół przegrał w trzech ostatnich meczach, w których stracił w w sumie 10 bramek, jednak w sobotnim spotkaniu najbardziej niepokoiło to, że na mecz do Lublina przyjechał jeden z głównych rywali w walce o utrzymanie, mimo to gospodarze byli o klasę gorszą drużyną. Sytuacja nie jest jeszcze beznadziejna, szczególnie biorąc pod uwagę to, że dojdzie do podziału punktów, jednak na tę chwilę pozytywów nie widać.
Bolesne 0:4 na pewno jest poważnym ciosem dla piłkarzy, a dwa kolejne mecze to starcia z wymagającymi przeciwnikami na wyjazdach - z Lechią Gdańsk i Cracovią. Do końca sezonu zostało jeszcze bardzo dużo czasu, będzie mnóstwo okazji do tego, by sięgać po punkty, ale piłkarze Andrzeja Rybarskiego muszą szybko zmienić coś w swojej grze.
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Piotr Ćwielong (10-głową), 0:2 Adam Pazio (19), 0:3 Jarosław Niezgoda (61), 0:4 Jakub Arak (79-głową).
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Adam Pazio, Michał Helik. Czerwona kartka - Górnik Łęczna: Radosław Pruchnik (60-faul).
REKLAMA
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 1 896.
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Aleksander Komor, Radosław Pruchnik, Gerson, Leandro (64. Maciej Szmatiuk) - Grzegorz Bonin, Szymon Drewniak, Grzegorz Piesio (46. Dariusz Jarecki), Adam Dźwigała, Nika Dzalamidze (57. Javier Hernandez) - Bartosz Śpiączka.
Ruch Chorzów: Libor Hrdlicka - Martin Konczkowski, Michał Helik, Marcin Kowalczyk, Adam Pazio - Piotr Ćwielong, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski (85. Michał Walski), Łukasz Moneta (81. Miłosz Przybecki) - Jarosław Niezgoda (78. Jakub Arak).
ps
REKLAMA
REKLAMA