Ekstraklasa: niewykorzystane rzuty karne się mszczą. Śląsk traci punkty z Pogonią

Śląsk Wrocław zremisował z Pogonią Szczecin 1:1 w meczu 18. kolejki Ekstraklasy.

2016-12-03, 21:07

Ekstraklasa: niewykorzystane rzuty karne się mszczą. Śląsk traci punkty z Pogonią

Posłuchaj

Piotr Celeban cieszył się ze zdobytego gola, ale bardziej smucił go podział punktów (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pierwsza zaatakowała Pogoń. W dogodnej sytuacji znalazł się Adam Gyurcso, ale Lubos Kamenar popisał się świetną interwencją. Ta akcja pokazała, że szczecinianie nie przyjechali się do Wrocławia bronić, ale grać otwartą piłkę. I kolejne minuty to potwierdziły, bo to goście mieli przewagę i groźniej atakowali. Grali szybciej, a przede wszystkim nie ograniczali się do dośrodkowań, jak to czynił Śląsk, ale starali się rozgrywać akcje.

Gola zdobyli jednak gospodarze. Po dośrodkowaniu Kamila Dankowskiego najlepiej w polu karnym odnalazł się Piotr Celeban i było 1:0.

Od tego momentu spotkanie stało się zdecydowanie ciekawsze. Pogoń nadal atakowała, a Śląsk szukał głównie szans w kontratakach. Akcje przenosiły się szybko z jednej bramki pod drugą i kibice nie mogli narzekać na nudę.

Chociaż to goście byli częściej przy piłce, drugiego gola mógł, a nawet powinien zdobyć Śląsk. Po zagraniu w polu karnym ręką Sebastiana Rudola sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Kamil Biliński, ale Jakub Słowik zdołał odbić piłkę.

REKLAMA

Jak trzeba strzelać z jedenastu metrów pokazał kilka minut później Adam Frączczak. Tym razem w polu karnym piłka odbiła się od ręki Ostoi Stjepanovicia i arbiter odgwizdał rzut karny. Napastnik Pogoni uderzył mocno pod poprzeczkę i Kamenar był bez szans.

To nie był koniec emocji w pierwszej połowie. Kilka chwil później kibice Śląska ponownie unieśli ręce w górze po tym, jak do siatki trafił Celeban. Arbiter spotkania Paweł Gil odgwizdał jednak spalonego.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków z obu stron. Pierwszy gola mógł zdobyć Śląsk, lecz Biliński nie potrafił pokonać Słowika w sytuacji sam na sam. W odpowiedzi kilka chwil później Gyurcso miał szanse trafić do siatki, ale bramkarz wrocławian nie dał się zaskoczyć. Tak wyglądały kolejne minuty - na akcję jednych, drudzy zaraz odpowiadali tym samym.

Im było bliżej końca spotkania, tym coraz bardziej oba zespoły myślały o utrzymaniu chociaż remisu. W ostatnich minutach Śląsk zdołał jeszcze zepchnąć gości do obrony, ale więcej goli we Wrocławiu już kibice nie zobaczyli.

REKLAMA

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Piotr Celeban (14.), 1:1 Adam Frączczak (42-kar.)

Śląsk: Lubos Kamenar - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Augusto (60. Paweł Zieliński) - Mario Engels (71. Sito Riera), Ostoja Stjepanović, Adam Kokoszka, Ryota Morioka, Alvarinho - Kamil Biliński (80. Peter Grajciar)

Pogoń: Jakub Słowik - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Mateusz Lewandowski, Ricardo Nunes - Rafał Murawski, Kamil Drygas, Mateusz Matras, Takafumi Akahoshi (46. Łukasz Zwoliński), Adam Gyurcso (90+2. Hubert Matynia) - Adam Frączczak

bor

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej