Primera Division: koniec sezonu dla obrońcy Barcelony. Poważna kontuzja Vidala w najgorszym momencie
Kilka miesięcy temu większość kibiców Barcelony nie wierzyła, że Aleix Vidal będzie w stanie odegrać jeszcze jakąś rolę na Camp Nou. Prawy obrońca wrócił do formy, ale w najgorszej możliwej chwili przytrafiła mu się fatalna kontuzja.
2017-02-12, 12:28
To bardzo dziwny przypadek. Vidal stracił większość pierwszego sezonu w Barcelonie. Przez długie miesiące nie mógł grać ze względu na zakaz transferowy, później nie potrafił przebić się do pierwszego składu. Kiedy grał, nie był w stanie oczarować trenera i przekonać do siebie kibiców, wylądował na ławce rezerwowych. Głośno mówiono o transferowej wpadce, o tym, że to za wysokie progi na nogi Hiszpana.
W Sevilli był świetny, w Barcelonie nie imponował niczym. Ten sezon rozpoczął od wyjściowego składu, ale w pewnym momencie wypadł z niego zupełnie. Nowy rok przyniósł przełom, wrócił do wyjściowej jedenastki i prezentował się naprawdę dobrze. Strzelał bramki, zaliczał asysty. Pojawiła się nadzieja na to, że może jednak zacznie grać na miarę oczekiwań i możliwości.
Wygrywał rywalizację z Sergim Roberto, przekonywał do siebie kibiców. Widać było, że każdy gol i ostatnie podanie sprawiają mu gigantyczną radość. Reagował euforycznie, pokazywał bardzo dużo zaangażowania - a to zawsze jest cenione.
REKLAMA
Niestety, w samej końcówce spotkania z Alaves doszło do starcia z Theo Hernandezem. Został zniesiony z boiska na noszach z groźnie wyglądającym urazem kostki. Od początku widać było, że to poważna kontuzja. Nienaturalnie wygięta noga, grymas bólu na twarzy.
W dodatku stało sie to w momencie, kiedy Barcelona wygrywała 6:0 i czekała na ostatni gwizdek sędziego. 19-letni Theo Hernandez wszedł w piłkę ostro, rozpędzony Vidal znalazł się na jego drodze. Tego starcia można było uniknąć, i ta świadomość jest tutaj najgorsza. Wypożyczony z Atletico Francuz, który swoją drogą ma już na koncie kilka brutalnych zagrań, nie musiał interweniować z taką agresją, Hiszpan zaś mógł odpuścić walkę o tę piłkę. To jednak tylko gdybanie.
Choć Theo po meczu przeprosił swojego przeciwnika, nie pomoże mu to w powrocie do zdrowia. 5 miesięcy - tyle będzie musiał pauzować Vidal. Może nie jest to wyrokiem, ale prawy obrońca zakończył już sezon. Na prawą obronę wróci Sergi Roberto, ale na tym kończą się opcje Enrique z zawodnikami, dla których jest to nominalna pozycja. Ewentualny uraz 25-letniego wychowanka znacznie skomplikuje sytuację szkoleniowca.
REKLAMA
Katalończycy zgromadzili 48 punktów i pierwszy od października zagościli na czele tabeli, jednak tylko na chwilę, bo na szczyt wrócił Real Madryt, który w dodatku ma jeszcze dwa zaległe mecz do rozegrania - z Valencią i Celtą Vigo.
ps
REKLAMA