Norweskie media uderzają w Justynę Kowalczyk. "Wiele krytyki i kpin z Johaug"
Justyna Kowalczyk stosuje podwójne standardy? Norweski dziennik "Dagbladet" poświęcił polskiej biegaczce narciarskiej spory artykuł, w którym skrytykował biegaczkę z Kasiny Wielkiej za sposób, w jaki odnosiła się do przyłapanej na dopingu Therese Johaug.
2017-02-14, 13:23
We wrześniu wykryto u Johaug ślady sterydu clostebol. W październiku została zawieszona, a norweska agencja antydopingowa sugerowała 14 miesięcy dyskwalifikacji. Podczas przesłuchania przez norweską konfederację sportu NIF w Oslo w dniach 25-27 stycznia Johaug była pytana m.in. o to, jakie znaczenie ma dla niej 12 lub 14 miesięcy dyskwalifikacji. Biegaczka podkreśliła wtedy, że różnica jest ogromna, jeżeli chodzi o przygotowania do sezonu olimpijskiego. Ostatecznie skończyło się na 13 miesiącach.
Od dłuższego czasu Justyna wbija szpilę przyłapanej na dopingu Therese Johaug, zapominając, że... sama także wpadła na stosowaniu zabronionych środków.
- Wiele było krytyki i kpin z Therese po jej pozytywnym wyniku testów antydopingowych. Polska biegaczka narciarska napisała nawet, że otwiera popcorn, gdy Komisja Antydopingowa decydowała o 14-miesięcznym zawieszeniu, zmniejszonym później do 13 miesięcy. Wiele osób nazwałoby to hipokryzją. Kowalczyk znalazła się w podobnej sytuacji w 2005 roku, kiedy to w jej organizmie wykryto zakazaną substancję, użytą przez nią do złagodzenia bólu w Achillesach - można przeczytać w "Dagbladet".
Źródło: x-news
REKLAMA
ps
REKLAMA