Piotr Strus: nie żałuję tego, że nie będę walczył na Narodowym. Podpisałem rewelacyjny kontrakt z ACB
Moim marzeniem jest to, żeby w przyszłym roku dostać szansę zawalczenia o pas federacji ACB - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Piotr Strus.
2017-03-27, 14:12
Posłuchaj
Spotykamy się przy okazji Forum MMA, jak ci się podoba tutaj na PGE Narodowym?
Bardzo mi się tutaj podoba. Uważam, że takie inicjatywy są bardzo fajne, przede wszystkim dla fanów, żeby spotkać swoich idoli. To także fajna sprawa dla zawodników, którzy amatorsko uprawiają MMA, żeby przyjść i wystartować tutaj w zawodach. Jeśli ktoś się chociaż trochę interesuje tym sportem, to warto wydać te parę groszy i pojawić się tutaj. Jestem jak najbardziej za takimi imprezami jak ta.
Już niedługo w tym miejscu odbędzie się gala KSW. Nie żałujesz, że nie zawalczysz tutaj na Narodowym?
Nie, nie żałuję. Podpisałem rewelacyjny kontrakt z federacją ACB, a więc nie mam czego żałować. Wiadomo, że gdzieś tam robimy to trochę dla kasy - jest to nasz zawód, nasza praca. Nie jest też dziwne, że wybrałem taką opcję, gdzie płacą mi więcej. Każdy z nas szanuje swój czas i szanuje siebie na tyle, że chciałby dużo zarabiać i ACB faktycznie płaci dobrze.
Temat KSW skończony?
To nie jest tak, ze ten temat jest skończony. Mi się kończył kontrakt i dzięki temu mogłem zdecydować - co dalej z moją karierą. KSW zaproponowało warunki, ACB zrobiło to samo i wybraliśmy, to gdzie jest lepiej.
REKLAMA
Ochłonąłeś już po swojej ostatniej walce? Zaliczyłeś świetny powrót.
Tak, ochłonąłem już. Teraz mogę już powoli zdradzić, że szykuję się do następnej walki. ACB to jest federacja, która organizuje bardzo dużo gal, więc już mam perspektywę kolejnego startu. Jeszcze nie jest wszystko na sto procent klepnięte, ale jest już tam gdzieś data w głowie. To będzie prawdopodobnie jeszcze ta połowa roku, więc niedługo.
Ile razy chciałbyś w tym roku pojawić się w oktagonie?
Chciałbym stoczyć dwie walki - jedną przed wakacjami i drugą gdzieś w okolicy października, grudnia - tak, żeby na święta był dobry humor. To by była najlepsza opcja.
A z kim będziesz walczył, masz już jakieś propozycje?
Propozycji jest kilka. Ja się zgodziłem z trzech na trzech, teraz czekamy, który się zgodzi na mnie. Wiadomo, że dzięki temu, że zwyciężyłem ostatnią walkę - to też trochę inaczej na mnie przyszli oponenci patrzą. To oni się zastanawiają - wszedł po dwuletniej przerwie - wygrał z dobrym zawodnikiem i to w miarę szybko, nie dał się ubić pomimo dwóch nokdaunów. Zobaczymy, kto się zdecyduje na walkę ze mną i na kogo ACB postawi - chodzi o to, żeby walka była jak najbardziej wyrównana i żeby to starcie cieszyło oko.
REKLAMA
Na jaki okres podpisałeś kontrakt z ACB?
Kontrakt jest dwunastomiesięczny na trzy walki. O tyle to jest fajne, że jeżeli wszystko by się udało wygrać, to prawdopodobnie już wtedy będziemy szli po pas tej federacji. Mam nadzieję, że wszystko się tak poukłada, że dostanę taką szansę i będzie to zwieńczenie jakiś tam moich marzeń. Do tego dążę. I wtedy już podpisywalibyśmy inny kontrakt i wtedy na koncie będzie się naprawdę zgadzało.
Byłeś już na kilku galach ACB - walczyłeś w Olsztynie, oglądałeś z bliska galę w Manchesterze. Jak się podobało?
Na pewno KSW robi show, to jest taki rodzaj gal, gdzie oni mocno przywiązują widza do otoczki. ACB idzie bardziej w styl UFC, czyli walki mają się same bronić poziomem sportowym, a nie otoczką. I chyba się broniły - sam występ Mameda w Manchesterze był rewelacyjny, ale i pozostałe walki na tej gali stały na wysokim poziomie. ACB ma to do siebie, że ten fight card bardzo fajnie układają i poziom sportowy jest bardzo wysoki.
Rozmawiał Artur Jaryczewski, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA