Liga Mistrzów: "Real Madryt sięgnął dna, najciemniejsza noc w erze Zidane'a"
Cristiano Ronaldo, który zdobył honorową bramkę dla Realu Madryt w przegranym na Wembley 1:3 meczu grupowym Ligi Mistrzów z Tottenhamem Hotspur, uważa, że jego drużyna nie jest w kryzysie. - To tylko zła passa - ocenił Portugalczyk.
2017-11-02, 12:13
Posłuchaj
Tottenham lepszy od obrońcy trofeum Ligi Mistrzów (IAR)
Dodaj do playlisty
Była to druga porażka z rzędu "Królewskich". W niedzielę sensacyjnie przegrali w hiszpańskiej ekstraklasie na wyjeździe z beniaminkiem Gironą 1:2.
- To jest futbol - czasem wygrywasz, czasem przegrywasz. Nie możesz zawsze być w najwyższej formie - zdarzają się dobre chwile i te kiepskie. Musimy zachować spokój. Nie jesteśmy w najlepszym momencie. Moglibyśmy jednak przegrać trzy, cztery, pięć spotkań i wciąż nie uważałbym, że to kryzys. W piłce nożnej chodzi o wygrywanie. Ludzie szybko zapominają o dobrych rzeczach, których ktoś dokonał kilka miesięcy wcześniej - podkreślił Ronaldo.
Lider klasyfikacji strzelców LM wszech czasów (111 goli) zapewnił, że nie niepokoi go obecna dyspozycja i wyniki drużyny.
Cristiano Ronaldo Nie jesteśmy w miejscu, w którym chcemy być, ale nie tracimy pewności siebie. Musimy się wspierać nawzajem
- Nic takiego się nie stało. To tylko zła passa - musimy to zaakceptować i nadal pracować. Liczy się to, co dzieje się na koniec sezonu, a nie to, co na początku. Dajemy z siebie wszystko - biegamy, walczymy. Rzeczy nie układają się zbytnio po naszej myśli, ale trzeba zachować pozytywne myślenie i przekonanie, że sytuacja się zmieni. Przed nami wiele pracy, aby to zrobić, ale jestem pewny, że nam się uda. Nie jesteśmy w miejscu, w którym chcemy być, ale nie tracimy pewności siebie. Musimy się wspierać nawzajem. Nie sądzę, by to była kwestia nastawienia. Nie zamierzamy się chować. Będziemy pracować, by zmienić to - zapewnił.
REKLAMA
Madryt zawsze wraca
W podobnym tonie wypowiadał się kapitan "Królewskich" Sergio Ramos. Zapewnił, że drużyna jest dobrze przygotowana fizycznie.
- Musimy nadal wierzyć. Madryt zawsze wraca. Będziemy walczyć. W piłce nie wszystko układa się zawsze tak jakbyśmy tego chcieli. Musimy zachować spokój. Tottenham grał dobrze. Fizycznie jesteśmy w dobrej formie, ale wciąż musimy pracować - podkreślił.
Trener Realu Zinedine Zidane przyznał, że jego zespół jest w trudnym momencie. Przekonywał przy tym jednak, że w tym sezonie jest jeszcze czas, by to zmienić.
Powiązany Artykuł
![dele 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/0c5c7b19-9e16-48d8-9e46-e542fbe9c557.jpg)
Tottenham rzucił obrońców tytułu na kolana
- Oczywiście, w naszej szatni nie ma radosnej atmosfery. Mamy za sobą dwa przegrane pojedynki. Porażka z Tottenhamem jest bolesna, ale rywale zasłużyli na zwycięstwo. Graliśmy z ekipą, która była lepsza od nas tego dnia pod każdym względem. Nie graliśmy źle. Wiemy, jak zmienić obecny stan rzeczy i zamierzamy to zrobić. To kiepski moment dla nas, ale trzeba to zaakceptować. Po zwycięstwach jesteś szczęśliwy, a po przegranych meczach nie wolno spuszczać głowy. Jeszcze wiele spotkań przed nami i wciąż mamy czas, by odmienić naszą sytuację - zastrzegł Francuz.
REKLAMA
Szkoleniowca poirytowało nieco pytanie, czy nie martwi go słaba dyspozycja strzelecka jego podopiecznych.
- Zawsze pytacie mnie, czy się martwię, ale nie. Nigdy też nie zamierzam, niezależnie od sytuacji. Ostatnio mamy kłopot ze zdobywaniem bramek. To wszystko. Jesteśmy drużyną złożoną z doświadczonych graczy, poradzimy sobie z tym. Ludzie mogą myśleć, co chcą, ale nie mamy pod tym względem blokady mentalnej. Po dwóch kolejnych porażkach możemy nie być w najlepszej formie psychicznej, ale fizycznie jest wszystko w porządku - zapewnił.
Tottenham wysłał przekaz
Strzelec dwóch bramek dla gospodarzy Dele Alli przyznał, że o takim występie marzył jako dziecko. Tottenham w pierwszym spotkaniu z Realem zremisował 1:1.
- Kiedy poznaliśmy skład naszej grupy, to wyglądało, że mieliśmy bardzo trudne losowanie. Później jednak powiedzieliśmy sobie, że nie chcemy tylko nawiązać walki z tymi trzema rywalami, chcemy ich pokonać. Daliśmy z siebie wszystko. Chcemy mierzyć się z najlepszymi klubami na świecie i wysyłać za sprawą swojej gry taki przekaz jak w środę - podsumował.
REKLAMA
Mimo że gracze Realu i ich trener apelują, by zachować spokój, to hiszpańska prasa nie ma złudzeń co do obecnej formy "Królewskich".
"Real Madryt sięgnął dna. Najciemniejsza noc w erze Zidane'a" - oceniono na stronie internetowej dziennika "Marca". "Real wciąż w otchłani" - skwitował z kolei jeden z dziennikarzy gazety "As".
REKLAMA