MKOl bezwzględny. Rosja musi oddać kolejne medale igrzysk w Soczi
Rosja straciła dwa kolejne medale zimowych igrzysk w Soczi, po tym jak zdyskwalifikowanych zostało czworo biegaczy narciarskich: Maksim Wylegżanin, Aleksiej Pietuchow, Jewgienia Szapowałowa i Julia Iwanowa. Informację potwierdził Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
2017-11-09, 14:44
Początkowo o sprawie napisała agencja R-Sport, ale po południu ukazało się oficjalne oświadczenie.
"MKOl publikuje wnioski Komisji Oswalda po przesłuchaniach dotyczących śledztwa dopingowego w kontekście igrzysk olimpijskich 2014. Iwanowa, Pietuchow, Szapowałowa oraz potrójny srebrny medalista Wylegżanin zostali ukarani. Sprawa piątego sportowca została zamknięta bez nałożenia żadnych kar" - napisano.
W związku ze złamaniem przepisów antydopingowych, cała czwórka została dożywotnio zdyskwalifikowana z igrzysk. "Nie mogą być akredytowani w żadnym charakterze" - podkreślono.
Jak zapowiedziano, kolejne przesłuchania innych uczestników igrzysk w Soczi odbędą się w najbliższych tygodniach.
Wcześniej w czwartek o całej sprawie informowała szefowa rosyjskiej federacji biegów narciarskich Jelena Wialbe. "MKOl uznał, że cała czwórka winna jest złamania procedur dopingowych" - powiedziała agencji R-Sport.
Na olimpijskim podium w 2014 roku z tej czwórki stanął Wylegżanin - drugi w biegu na 50 km techniką dowolną, w sprincie drużynowym w parze z Nikitą Kriukowem oraz w sztafecie 4x10 km.
REKLAMA
1 listopada złoto z Soczi na 50 km stracił inny rosyjski zawodnik Aleksander Legkow. Odebrano mu także srebro w sztafecie 4x10 km, w której startował wspólnie z Wylegżaninem, Dmitrijem Żaparowem i Aleksandrem Biessmiertnychem. Razem z Legkowem dożywotnim zakazem startów w igrzyskach został ukarany inny biegacz narciarski Jewgienij Biełow.
We wtorek Legkow zapowiedział walkę o swoje dobre imię, twierdząc, że wielokrotnie go kontrolowano i zawsze był czysty.
Rosyjski związek narciarski zapowiedział już odwołanie się od decyzji MKOl w sprawie Wylegżanina, Pietuchowa, Szapowałowej i Iwanowej. Wcześniej zadeklarował pomoc pozostałym zawieszonym narciarzom.
MKOl, a właściwie Komisja Dyscyplinarna z Denisem Oswaldem na czele, ponownie bada próbki wszystkich rosyjskich olimpijczyków z Soczi. Ma to związek z aferą ujawnioną m.in. przez Grigorija Rodczenkowa - byłego dyrektora moskiewskiego laboratorium antydopingowego. Według jego zeznań, dochodziło tam do manipulacji poprzez tuszowanie pozytywnych wyników i podmienianie próbek.
REKLAMA
Decyzja, czy Rosjanie będą mogli wziąć udział w igrzyskach w Pjongczangu (9-25 lutego) ma zapaść w grudniu. Z powodu skandalu dopingowego część rosyjskich sportowców nie została już dopuszczona do startu w letniej olimpiadzie w Rio de Janeiro w 2016 roku.
ah
REKLAMA