Liga Mistrzów: hit na Parc de Princes. Ciężkie zadanie Juventusu

Po krótkiej przerwie wraca Liga Mistrzów. Najciekawiej zapowiada się wtorkowe spotkanie między Paris-Saint Germain i Realem Madryt. Z kolei w środę Tottenham podejmie na Wembley Juventus Turyn. W tym tygodniu odbędą się cztery mecze, pozostałe - 13 i 14 marca.

2018-03-06, 16:33

Liga Mistrzów: hit na Parc de Princes. Ciężkie zadanie Juventusu
Trener Realu Madryt Zinedine Zidane podczas treningu przed meczem z PSG. Foto: PAP/EPA/IAN LANGSDON

Posłuchaj

We Francji kibice liczą na odrobienie strat z pierwszego, przegranego 1-3 meczu w Madrycie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Paryżu mieszane nastroje, w końcu stoją przed trudnym zadaniem - wyeliminowaniem obrońców trofeum. Jakby mało było problemów, gospodarze pierwsze spotkanie na Santiago Bernabeu przegrali 1-3.

Dodatkowo w Parku Książąt nie zobaczymy Brazylijczyka Neymara, który z powodu kontuzji będzie pauzował około trzech miesięcy. 

Wygrana jest w zasięgu 

Podopieczni Unaia Emery'ego mimo wszelkich trudności wierzą, że sukces jest możliwy. O ile w Paryżu większość kibiców pewna jest zwycięstwa, wciąż pozostaje pytanie czy wygrana da im awans do kolejnej fazy najbardziej elitarnych rozgrywek w Europie. 

- W domu, ze swoimi kibicami, wiemy, że jest to możliwe. Naprawdę jest to miejsce, w którym możemy tego dokonać - powiedział Thomas Meunier.

Kluczem do sukcesu może okazać się "dwunasty" zawodnik w postaci paryskich kibiców. W swoich fanów wierzy z kolei Dani Alves - Kibice dają nam siłę. Postaramy się dla nich zwyciężyć - przyznał. 

Na korzyść PSG przemawia fakt, że w obecnym sezonie nie doznali porażki na Parc de Princes. Większość spotkań kończyła się zazwyczaj wysoką wygraną. To właśnie tutaj poległ m.in. Bayern Monachium pod wodzą Carlo Ancelottiego (3:0). 

REKLAMA

W Paryżu podopieczni Emery'ego odnieśli 19 zwycięstw (we wszystkich rozgrywkach), strzelając średnio po cztery bramki. Aktualnie paryżanie prowadzą w tabeli francuskiej Ligue 1 z przewagą 14 punktów nad drugim AS Monaco. Jednak jak wiadomo od dawna władze klubu marzą o triumfie w Lidze Mistrzów.

"Los Blancos" wrócili na właściwe tory?

Podopieczni Zinedine'a Zidane'a zaczęli grać coraz lepiej i po dość długo trwającym kryzysie w końcu zaczęli odnosić zwycięstwa. Ponadto Francuz nie ma większych problemów z obsadzeniem pierwszej jedenastki. Do drużyny wrócili pomocnicy Toni Kroos i Luka Modric. 

"Królewscy" to pierwsza w historii Ligi Mistrzów ekipa, która obroniła trofeum. W tegorocznej 26. edycji Champions League walka o finał w Kijowie jest priorytetem.

W hiszpańskiej Primera Division tytuł został raczej rozstrzygnięty na korzyść FC Barcelony. Zespół "Dumy Katalonii" ma w tej chwili... 15 punktów przewagi nad trzecim w tabeli Realem.

REKLAMA

Nic więc dziwnego, że awans do kolejnej fazy LM to dla drużyny Zidane'a obowiązek. W przeciwieństwie do PSG, Real może zakończyć sezon bez żadnego trofeum. Champions League wydaje się być ostatnią szansą na "udany" sezon.

- Mamy wielki respekt dla PSG, ale będziemy szukać naszych silnych stron. Zrobimy wszystko żeby ich zranić i awansować dalej - powiedział na konferencji prasowej kapitan Realu Madryt Sergio Ramos. 

Solidna zaliczka Liverpoolu 

W drugim wtorkowym meczu Liverpool zagra na Anfield Road z drużyną FC Porto. Nie trudno jest wskazać faworyta w rewanżu 1/8 finału LM. W Porto podopieczni Jurgena Kloppa wygrali aż 5-0. Nikt chyba nie wierzy w to, żeby ekipa "Smoków" byłaby tutaj sprawcą jakiejkolwiek niespodzianki. 

"The Reds" wydają się być w bardzo dobrej formie w ostatnich dniach. Obecnie to trzecia siła w angielskiej Premier League. Ponadto w meczu o stawkę, jeszcze nigdy nie przegrali z FC Porto. 

REKLAMA

Niektórzy fachowcy przewidują, że trener Jurgen Klopp może dać odpocząć swoim czołowym piłkarzom. Na dodatek już 10 marca jego zespół czeka trudny ligowy mecz na wyjeździe z Manchesterem United. Szkoleniowiec gospodarzy zapewnił jednak, że zamierza wystawić we wtorek mocny skład. 

- Z szacunku dla rywala nie wystawimy rezerwowego składu. Jeśli zrobimy jakieś zmiany to tylko dlatego, że chcemy wygrać - przyznał Klopp.

Spektakl na Wembley

Juventus Turyn mógł mieć znacznie łatwiejsze zadanie, w końcu w pierwszym meczu prowadził już po dziewięciu minutach 2-0. Niestety później grali tylko goście, a drużyna Wojciecha Szczęsnego musiała powstrzymywać ataki ekipy Mauricio Pochettino. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2.

Teraz "Stara Dama" musi poszukać bramek na Wembley jeśli dalej chce grać w Lidze Mistrzów. W Londynie nie zabraknie polskiego akcentu. Na głównego arbitra meczu został wybrany Szymon Marciniak. 

Na liniach pomogą mu Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, zaś arbitrami dodatkowymi będą Paweł Raczkowski i Tomasz Musiał. Na sędziego technicznego wyznaczono Radosława Siejkę.

- Gramy przeciwko jednej z najlepszych drużyn w Europie. Jesteśmy odważną ekipą, która kocha wyzwania, ponadto wszyscy myślimy, że możemy wygrać - powiedział na konferencji trener "Kogutów" Mauricio Pochettino. 

REKLAMA

Kto zatrzyma "Obywateli"?

Podobnie jak w przypadku spotkania Liverpoolu z FC Porto, tak w meczu Manchesteru City z FC Basel faworyt jest jeden. W Szwajcarii podopieczni Pepa Guardioli wygrali 4-0. Równie dobrze idzie im w angielskiej Premier League, gdzie już powoli mogą świętować tytuł mistrzowski.

W tej edycji Champions League "Obywatele" są jednym z głównych faworytów jeśli chodzi o finał w Kijowie. Tym bardziej wkrótce zapewne oficjalnie zdobędą mistrzostwo Anglii, co pozwoli im całkowicie skupić się na walce w LM. 

- Musimy być skupieni. Nie możemy popełniać żadnych błędów w meczu z Bazyleą. To mecz w ramach Ligi Mistrzów, a Liga Mistrzów to wyjątkowe rozgrywki. W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Musimy być spokojni i skoncentrowani nad tym co mamy do zrobienia - zaznaczył Pep Guardiola. 

Pozostałe rewanże 1/8 finału odbędą się 13 i 14 marca. Finał tegorocznej Ligi Mistrzów odbędzie się 26 maja w Kijowie. 

Mateusz Brożyna, PolskieRadio.pl, PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej