Piękna alpejka zadowolona z przełożenia superkombinacji
Przełożenie niedzielnej superkombinacji to najlepszy dla mnie scenariusz - uważa faworytka zawodów Lindsey Vonn.
2010-02-13, 09:19
Z powodu gwałtownych opadów deszczu, który rozmył trasy, organizatorzy igrzysk w Vancouver przełożyli superkombinację na inny termin, którego na razie nie wyznaczono. Wcześniej złe warunki atmosferyczne, m.in. mgła, uniemożliwiły przeprowadzenie choćby jednego treningu na trasie zjazdu.
Decyzja ucieszyła Vonn, która walczy z kłopotami zdrowotnymi i czasem, by zdążyć wykurować się na igrzyska. "To najlepszy możliwy dla mnie scenariusz. Każdy dzień zwłoki jest na wagę złota" - przyznała amerykańska narciarka, która planowała wywalczyć pięć medali olimpijskich i uchodziła za główną kandydatkę do zwycięstwa w zjeździe i supergigancie, ale 3 lutego doznała kontuzji na jednym z treningów w Austrii.
"Na szczęście z dnia na dzień czuję się lepiej, choć ból jeszcze nie ustąpił" - zaznaczyła 25-letnia Amerykanka.
W uraz rywalki nie wierzy Anja Paerson, która powiedziała dziennikarzom, że widziała Vonn jeżdżącą na nartach. "Wydawało się, że jest w świetnym humorze i dobrej formie" - podkreśliła.
Amerykanka, by jak najszybciej wrócić do pełni sił, stosowała nietypową terapię - okłady z pewnego gatunku niemieckiego sera i oleju rycynowego.
dp
REKLAMA