Puchar Davisa: Polacy pewni siebie przed konfrontacją z Zimbabwe. "Faworytem jesteśmy my"

Radosław Szymanik nie ukrywa, że polscy tenisiści są faworytami meczu drugiej rundy Grupy II strefy euro-afrykańskiej Pucharu Davisa z Zimbabwe, który 7 i 8 kwietnia odbędzie się w Sopocie. - Ta grupa to nie jest miejsce dla nas – ocenił kapitan reprezentacji.

2018-03-29, 14:30

Puchar Davisa: Polacy pewni siebie przed konfrontacją z Zimbabwe. "Faworytem jesteśmy my"

Posłuchaj

Kapitan reprezentacji Polski Radosław Szymanik wierzy w sukces swojego zespołu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na początku lutego w meczach pierwszej rundy Pucharu Davisa Zimbabwe pokonało w Harare 3:1 Turcję, a Polacy wygrali w Mariborze ze Słowenią 3:2.

- O ile w konfrontacji ze Słowenią więcej szans na zwycięstwo dawano rywalom, o tyle faworytem najbliższego meczu jesteśmy my. Zawodnicy Zimbabwe postarali się jednak w swoim pierwszym spotkaniu o sporą niespodziankę, bo wyeliminowali silną i rozstawioną Turcję, która ma trzech bardzo dobrych tenisistów. Dlatego spodziewamy się, że w najbliższej rywalizacji czeka nas trudne zadanie – przyznał na konferencji prasowej w Sopocie Szymanik.

Zwycięzca tego spotkania zmierzy się we wrześniu z triumfatorem potyczki Rumunii z Marokiem. Kapitan reprezentacji nie ukrywa, że celem biało-czerwonych jest wygranie trzech kolejnych meczów, co zapewni im powrót do Grupy I Pucharu Davisa. Z zaplecza elity tych rozgrywek Polacy spadli po wrześniowej porażce w barażu w Bratysławie ze Słowakami 1:4.

REKLAMA

- Młodzi singliści czynią stały postęp, naszym atutem jest także doświadczony debel i nie ukrywam, że Grupa II to nie jest miejsca dla nas. Mamy wyższe aspiracje i związane są z rywalizacją w Grupie I - podkreślił.

W meczu z Zimbabwe powinien zagrać lider światowego rankingu deblistów Łukasz Kubot, który z powodu kontuzji nadgarstka nie wystąpił w spotkaniu ze Słowenią. Szymanik powołał także singlistów Huberta Hurkacza, Kamila Majchrzaka i Michała Przysiężnego oraz deblistę Marcina Matkowskiego.

- Będzie z nami także trenował Mateusz Kowalczyk, który w dwóch ostatnich konfrontacjach okazał się w deblu naszym czarnym koniem. W kadrze znalazł się również zajmujący 20. miejsce w światowym rankingu juniorów Daniel Michalski. Treningi w komplecie rozpoczynamy w Sopocie od wtorku – dodał.

Drużyna Zimbabwe oparta jest na dwóch zawodnikach – to Takanyi Garanganga (487.) i Benjamin Lock (510.). Ci tenisiści przesądzili o zwycięstwie z Turcją, bo zagrali zarówno w singlu, jak i w deblu. Skład reprezentacji uzupełniają Mark Chigaazira (1310.) i Mehluli Don Ayanda Sibanda (niesklasyfikowany ani w singlu, ani w deblu).

REKLAMA

Polska z Zimbabwe zmierzyła się dwa razy, ostatni raz 31 lat temu. W 1985 roku w Warszawie zespół z Afryki wygrał 3:2, ale dwa lata później w Harare to biało-czerwoni triumfowali w takim samym stosunku.

Sopockie spotkanie, podobnie jak konfrontacja ze Słowenią, odbędzie w nowej formule obowiązującej na niższych poziomach Pucharu Davisa.

Pierwszego dnia zaplanowano dwa spotkania singlowe, a drugiego pojedynek deblowy i rewanże w grze pojedynczej. W każdym rywalizacja toczy się do dwóch wygranych setów. W Grupie Światowej obowiązuje dotychczasowy układ - trzy dni zmagań i pojedynki do trzech wygranych partii.

pm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej