Ekstraklasa: kolejna porażka Legii. Arka Gdynia nie porzuca marzeń o grupie mistrzowskiej
Legia Warszawa przegrała w Gdyni z Arką 0:1 w ostatnim sobotnim meczu 29. kolejki Ekstraklasy. Jedyną bramkę spotkania zdobył Andrij Bogdanow.
2018-04-01, 07:45
Posłuchaj
Od pierszych minut Arka chciała pokazać ambicję, próbowała atakować i przejmować inicjatywę w meczu z faworyzowanym rywalem. Legia miała jednak swoje problemy w ostatnich tygodniach, Romeo Jozak chciał wstrząsnąć szatnią po przegranej z Wisłą Kraków. Skończyło się zesłaniem do rezerw Michała Kucharczyka, ale bez względu na to pojawiały się doniesienia, że atmosfera nie jest najlepsza.
Arka atakowała, pierwsze strzały mijały bramkę Malarza, a goście mieli problemy z tym, by skonstruować groźną i składną akcję. Nie brakowało ostrej gry, widać było, że piłkarze Leszka Ojrzyńskiego chcą pokazać swój charakter i powalczyć o miejsce w czołowej ósemce Ekstraklasy.
W 17. minucie dobrą sytuację miał Maciej Jankowski, jednak jego uderzenie z woleja przeleciało nad poprzeczką. Kilka minut później groźnie odpowiedział wracający do pierwszego składu Pasquato, który popisał się strzałem w długi róg z narożnika pola karnego. Ten strzał także nie znalazł drogi do siatki, ale widać było, że obie drużyny chcą podkręcić tempo.
Gospodarze z minuty na minutę wyglądali lepiej i coraz bardziej zagrażali Malarzowi. W jednej sytuacji golkiper uprzedził Rafała Siemaszkę, w kolejnej sytuację ryzykownym wejściem uratował Remy. Ale czuć było, że bramka wisi w powietrzu.
REKLAMA
W 34. minucie z rzutu wolnego uderzył Bogdanow. Piłka przeszła między nogami piłkarzy stojących w murze i zaskoczyła bramkarza Legii. Arka wyszła na prowadzenie i to Legia musiała przejąć inicjatywę.
Mistrz Polski grał niepewnie, nie radził sobie z wysokim pressingiem, popełniał proste błędy, jak na przykład w przypadku Antolicia, który tracił piłkę, a w polu karnym wybijał tak nieporadnie, że trafił w swoją rękę.
Do przerwy nie było wątpliwości co do tego, kto jest zespołem lepszym, przewaga Arki była bardzo dobrze widoczna, a prowadzenie mogło być wyższe.
REKLAMA
W drugiej odsłonie meczu Legia zmieniła nastawienie, zaczęła być bardziej agresywna, naciskała na rywali, atakowała wysoko. Przynosiło to efekt, jednak gdynianie bronili się dzielnie i szukali okazji do kontrataków.
W 74. minucie Arka mogła podwyższyć prowadzenie, znów szansą był rzut wolny. Tym razem jednak piłka zatrzymała się na murze. Do ostatnich minut Legia szukała wyrównania, jednak jej ataki były rozbijane przez dobrze spisujących się gospodarzy. Po raz kolejny ekipa Romeo Jozaka pokazała, że brakuje jej pomysłu na grę, błysku z przodu i wykonawców, którzy mogliby przesądzić o losach meczu. Kryzys w zespole mistrza Polski? Wydaje się, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują właśnie na to.
Arka Gdynia - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Andrij Bogdanow (34-wolny).
REKLAMA
Żółta kartka - Arka Gdynia: Rafał Siemaszko, Adam Marciniak, Michał Marcjanik, Grzegorz Piesio, Enrique Esqueda. Legia Warszawa: Cafu, Adam Hlousek.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 11 762.
ps, PolskieRadio.pl, IAR
REKLAMA