Siatkarze Skry w finale (Posłuchaj)
Skra Bełchatów wygrała 3:0 w Rzeszowie z resovia i teraz czeka na finałowego przeciwnika.
2010-04-24, 21:37
Posłuchaj
W czwartym meczu półfinałowym siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przegrali z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (24:26, 23:25, 20:25). Zespół Skry awansował do finału.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 3-1 dla PGE Skry.
Asseco Resovia Rzeszów: Rafael Redwitz, Mikko Oivanen, Wojciech Grzyb, Grzegorz Kosok, Mateusz Mika, Krzysztof Gierczyński Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Łukasz Perłowski, Ivan Ilić, Aleh Akrem, Paweł Papke.
PGE Skra Bełchatów: Miguel Angel Falasca, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Marcin Możdżonek, Michał Winiarski, Stephane Antiga, Piotr Gacek (libero) oraz Bartosz Kurek.
Trzech setów potrzebowała Skra w sobotę by zapewnić sobie awans od finału PlusLigi. Z partii na partię podopieczni Jacka Nawrockiego prezentowali się w rzeszowskiej hali coraz lepiej i nikt nie miał wątpliwości, że tym razem Resovia nie zdoła sprawić niespodzianki.
To głównie dzięki dobrej postawie hiszpańskiego rozgrywającego Miguela Angela Falaski od początku meczu bełchatowianie narzucili własny styl gry. Błysk w ataku Mariusza Wlazłego i znakomita postawa w bloku reprezentacyjnych środkowych Daniela Plińskiego i Marcina Możdżonka zadecydowały o sukcesie.
Rzeszowianie zwłaszcza w końcówkach setów popełniali zbyt wiele błędów i nie potrafili rozstrzygnąć żadnej partii na swoją korzyść. W konsekwencji Skra zagra o złoty medal, a Resovia o brązowy.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Nawrocki, trener PGE Skra: "Nerwowy pierwszy set był bardzo ważny dla przebiegu całego spotkania. Kiedy wygraliśmy, wtedy poszło już łatwiej".
Ljubomir Travica, trener Asseco Resovia: "Liczyliśmy na pierwszy set, który mógł zadecydować o wyniku końcowym. Niestety, nie udało się tego wykorzystać. Skra była lepsza w tym meczu. Dysponowała większym potencjałem".
REKLAMA