Tomasz Adamek: wierzę, że zostanę czempionem wagi ciężkie (galeria zdjęć)
Po zwycięstwie nad Chrisem Arreolą Tomasz Adamek zapowiedział, że zdobędzie tytuł mistrza świata w trzeciej kategorii wagowej - ciężkiej.
2010-04-25, 15:33
Z
Amerykaninem wygrał na punkty (114:114, 115:113, 117:111) podczas gali
bokserskiej w kalifornijskim Ontario.
"Nigdy wcześniej nie stoczyłem tak ciężkiego pojedynku. Ale byłem szybszy, sprytniejszy i dlatego wygrałem. Wierzę, że zostanę czempionem wagi ciężkiej" - powiedział "Góral" Adamek, który triumfował przed ponad sześciotysięczną publicznością (organizatorzy podali, że było 6256 osób, w tym grupa Polaków - PAP).
Z pokorą porażkę przyjął Arreola, zgodził się z punktacją sędziów. "Adamek był lepszy ode mnie, perfekcyjnie wykonał swój plan taktyczny" - stwierdził zawodnik meksykańskiego pochodzenia, noszący przydomek "Nocny koszmar".
Potyczka w Citizens Business Bank Arena w Ontario było bardzo wyrównana. "Blisko wygranej byłem w piątej rundzie. Niestety, Adamek uderzał głową, co spowodowało uraz oka, a poza tym doznałem kontuzji lewej ręki. Wyglądam po walce jak Shrek" - dodał Arreola.
Z kolei Adamek mówił, że nie poczuł żadnego z licznych silnych ciosów boksera z USA. "Ani razu mnie nie zranił" - stwierdził Polak.
Konfrontacja odbyła się w Ontario, czyli na "terenie" Arreoli, który mieszka na co dzień w pobliskim Riverside. Adamek przygotowywał się w Houston, ale jego adres zameldowania to New Jersey.
Przed rozpoczęciem gali dziesięciokrotnym uderzeniem w gong uczczona została pamięć 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
dp, PAP
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
źr. east news
"Nigdy wcześniej nie stoczyłem tak ciężkiego pojedynku. Ale byłem szybszy, sprytniejszy i dlatego wygrałem. Wierzę, że zostanę czempionem wagi ciężkiej" - powiedział "Góral" Adamek, który triumfował przed ponad sześciotysięczną publicznością (organizatorzy podali, że było 6256 osób, w tym grupa Polaków - PAP).
Z pokorą porażkę przyjął Arreola, zgodził się z punktacją sędziów. "Adamek był lepszy ode mnie, perfekcyjnie wykonał swój plan taktyczny" - stwierdził zawodnik meksykańskiego pochodzenia, noszący przydomek "Nocny koszmar".
Potyczka w Citizens Business Bank Arena w Ontario było bardzo wyrównana. "Blisko wygranej byłem w piątej rundzie. Niestety, Adamek uderzał głową, co spowodowało uraz oka, a poza tym doznałem kontuzji lewej ręki. Wyglądam po walce jak Shrek" - dodał Arreola.
Z kolei Adamek mówił, że nie poczuł żadnego z licznych silnych ciosów boksera z USA. "Ani razu mnie nie zranił" - stwierdził Polak.
Konfrontacja odbyła się w Ontario, czyli na "terenie" Arreoli, który mieszka na co dzień w pobliskim Riverside. Adamek przygotowywał się w Houston, ale jego adres zameldowania to New Jersey.
Przed rozpoczęciem gali dziesięciokrotnym uderzeniem w gong uczczona została pamięć 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
dp, PAP
[----- Podzial strony -----]
[----- Podzial strony -----]
REKLAMA
[----- Podzial strony -----]
[----- Podzial strony -----]
REKLAMA
[----- Podzial strony -----]
[----- Podzial strony -----]
REKLAMA
[----- Podzial strony -----]
[----- Podzial strony -----]
REKLAMA
[----- Podzial strony -----]
REKLAMA
REKLAMA