Liga Narodów siatkarzy: mecz ze Stanami Zjednoczonymi o pozostanie w Final Six. Biało-czerwoni pod ścianą

Polscy siatkarze w czwartek zmierzą się z Amerykanami w swoim drugim meczu turnieju finałowego pierwszej edycji Ligi Narodów. Biało-czerwoni muszą wygrać z brązowymi medalistami igrzysk w Rio de Janeiro, by zachować szanse awansu do półfinału imprezy w Lille.

2018-07-05, 09:42

Liga Narodów siatkarzy: mecz ze Stanami Zjednoczonymi o pozostanie w Final Six. Biało-czerwoni pod ścianą
Bartłomiej Lemański podczas ataku w meczu z Rosją . Foto: PAP/JB Autissier / Panoramic

Posłuchaj

Impreza we Francji jest pierwszym poważnym sprawdzianem zespołu prowadzonego przez trenera Vitala Heynena. O tych rozgrywkach, ale też o przyszłości polskiej drużyny Andrzej Grabowski rozmawiał z byłym reprezentantem kraju Witoldem Romanem. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W środę Polacy rozpoczęli rywalizację w grupie B od porażki z mistrzami Europy Rosjanami 1:3. Zarówno zawodnicy, jak i trener Vital Heynen przyznali, że zabrakło im nałożenia na rywali presji od początku meczu i utrzymania jej oraz groźniejszej zagrywki.

Mają świadomość, że z ekipą Stanów Zjednoczonych bez tych elementów również raczej nie będą mieli szans na zwycięstwo. A wygrana jest jedyną opcją, by wciąż liczyli się w walce o awans do półfinału Final Six. 

- Z reguły drugie mecze zaczyna się trochę lepiej na takich dużych turniejach. Mam nadzieję, że w czwartek od początku zagramy dobrze, pokażemy nasz poziom sportowy i zobaczymy, czy Amerykanów będzie stać, żeby nas pokonać. Dlaczego zawsze tak trudno nam się gra z USA? Ponieważ mają dobrych zawodników i szkoleniowca, są dobrze zorganizowani. Dobrze wykonują swoją robotę na boisku. Jeżeli zagramy na maksimum naszych umiejętności, to mamy szansę - ocenił atakujący Bartosz Kurek.


Biało-czerwoni zmierzyli się z drużyną Stanów Zjednoczonych w fazie interkontynentalnej w czerwcu w Hoffman Estates pod Chicago. Nie zapisali na swoim koncie wówczas ani jednego seta.

- Do przeszłości nie wracamy, to już historia. Gdy przegrywamy bardzo gładko, to częściej nas to motywuje niż deprymuje, więc myślę, że będzie ok - zaznaczył środkowy Jakub Kochanowski.

Szkoleniowiec USA John Speraw powołał na turniej finałowy w Lille najmocniejszy skład.

Heynen zabrał kilku doświadczonych zawodników, np. libero Pawła Zatorskiego oraz rozgrywających Fabiana Drzyzgę i Grzegorza Łomacza. Na przyjęciu i ataku jednak postawił w dużym stopniu na mniej doświadczonych graczy. Belg wciąż testuje różnych siatkarzy na tych pozycjach w kontekście wrześniowych mistrzostw świata, w których Polacy będą bronić tytułu.

Spotkanie Polska - USA na stadionie Pierre-Mauroy rozpocznie się o godz. 18. Rywalizację w grupie B zakończy piątkowy mecz drużyny USA z Rosjanami. 

W czwartek o godz. 20.45 zagrają Serbia z Brazylią. 

REKLAMA

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej