Cracovia wciąż bez punktów
Korona Kielce wygrała z Cracovią 1:0 mecz 4. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Jedynego gola zdobył Andrzej Niedzielan w 4. minucie spotkania.
2010-08-27, 20:13
Cracovia pojechała do Kielc z silną motywacją, by wreszcie zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie ligowym. Na boisku jednak zderzyli się ze znakomicie momentami grającymi gospodarzami i skutecznym Niedzielanem, który w czwartym meczu z rzędu strzelił bramkę.
Napastnik, który przed sezonem przyszedł z Ruchu Chorzów, swoją znakomitą passę podtrzymał już w 4. minucie spotkania, kiedy otrzymał podanie od Ediego Andradiny, przedryblował bramkarza Łukasza Merdę i umieścił piłkę w siatce.
W pierwszej połowie Korona dominowała tak bardzo, że powinna była strzelić jeszcze kilka goli. Najbliżej tego byli ponownie Niedzielan, a także Pavol Stano, który tuż przed przerwą po niewyobrażalnym kiksie Merdy wykazał się nie mniejszą nieudolnością i mając przed sobą pustą bramkę, trafił w słupek.
W drugiej połowie także grę prowadzili kielczanie, dwa kolejne gole dla gospodarzy powinien był zdobyć Edi Andradina. Cracovia prezentowała kompletną niemoc, dopiero pod koniec meczu nieco ożywiła się po wejściu na plac gry Radosława Matusiaka i Marcina Krzywickiego, który tuż przed końcowym gwizdkiem zmarnował świetną okazję do wyrównania.
Korona nie wykorzystała w pełni słabej dyspozycji gości i skończyło się na jednobramkowym zwycięstwie. Po czterech meczach w tym sezonie Cracovia nadal bez punktu i na ostatniej pozycji w tabeli. Korona zgromadziła już siedem punktów, co pozwoli jej zakończyć kolejkę na miejscu w górnej połówce.
Powiedzieli po meczu:
Rafał Ulatowski, trener Cracovii: Dramatycznie rozpoczęliśmy spotkanie i w takim nastroju je zakończyliśmy. Gdyby bramkarz Korony nie wybronił strzału Ślusarskiego w 4. min, obraz gry byłby odmienny. Tymczasem prowadzenie kielczan sprawiło, że mieli ułatwione zadanie. Jeszcze w ostatnich sekundach Krzywicki miała szansę, ale jej nie wykorzystał. Jeden punkt byłby dla nas sukcesem. Pozostaje nam popracować przez dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach, choć pięciu piłkarzy uczestniczyć będzie w spotkankach reprezentacji.
Marcin Sasal, trener Korony: Udana interwencja Małkowskiego sprawiła, że uratowaliśmy się od straty bramki, a po szybkim kontrataku zdobyliśmy prowadzenie. Jeśli w pierwszej połowie nie wykorzystuje się kilku sytuacji do podwyższenia, to później dochodzi do horroru. I tak było po przerwie. Szczęście było po naszej stronie, bowiem Cracovia jakimś cudem nie zdobyła bramki w doliczonym czasie gry.
Korona Kielce - Cracovia Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Andrzej Niedzielan (5).
Żółte kartki: Korona Kielce: Łukasz Maliszewski, Paweł Sobolewski, Aleksandar Vuković. Cracovia Kraków: Hesdey Suart, Piotr Polczak, Arkadiusz Radomski, Marian Jarabica.
Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź). Widzów 8 841.
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Kamil Kuzera, Hernani, Pavol Stano, Nikola Mijailović (75. Jacek Markiewicz) - Łukasz Maliszewski (67. Maciej Korzym), Aleksandar Vuković, Vlastimir Jovanović, Paweł Sobolewski - Andrzej Niedzielan (89. Maciej Tataj), Andradina.
Cracovia Kraków: Łukasz Merda - Krzysztof Janus, Marian Jarabica, Piotr Polczak, Hesdey Suart - Mariusz Sacha, Sławomir Szeliga, Arkadiusz Radomski, Dariusz Pawlusiński - Bartosz Ślusarski (69. Marcin Krzywicki), Bartłomiej Dudzic (69. Radosław Matusiak).
gaw
REKLAMA