Kolejna alkoholowa wpadka piłkarzy
Artur Boruc i dotychczasowy kapitan reprezentacji Michał Żewłakow, nie dostaną kolejnego powołania na następny mecz biało-czerwonych.
2010-10-29, 09:45
Powód ten sam co w przypadku Sławomira Peszki i Macieja Iwańskiego. Złamanie regulaminu reprezentacji – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”.
Jak informuje „Przegląd Sportowy” udało się ustalić, że na pokładzie samolotu, którym piłkarze wracali ze zgrupowania w Ameryce, mimo wyraźnego zakazu selekcjonera zawodnicy pili alkohol, konkretnie wino. Przede wszystkim jednak zachowywali się bardzo głośno i w arogancki sposób odnosili się do obsługi.
Z relacji świadków wynika, że Franciszek Smuda, był tak zdenerwowany, że publicznie zwracał uwagę piłkarzom.
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje, że według trenera Smudy, Żewłakow może mieć problem z dotrwaniem do Euro 2012. Smuda nie wskazywał również Boruca jako bramkarza numer jeden polskiej reprezentacji.
REKLAMA
Jak zauważa „Przegląd” wykroczenie Boruca to już recydywa. Wszyscy pamiętają tak zwaną aferę lwowską.
Żewłakowa może usprawiedliwić fakt, że po feralnym locie z Ameryki nie wyszedł tak jak selekcjoner, bocznymi drzwiami. Przez ponad pół godziny rozmawiał z dziennikarzami. Nie był pijany, nie zataczał się.
Lato o niczym nie słyszał
Prezes PZPN Grzegorz Lato nic nie wie na temat dyscyplinarnego wykluczenia z piłkarskiej reprezentacji bramkarza Artura Boruca i obrońcy Michała Żewłakowa.
- Zazwyczaj selekcjoner przekazuje mi takie informacje, ale teraz nie mam sygnału od Smudy. Nie leciałem z drużyną tym samolotem, więc nie wiem, jak było - powiedział Grzegorz Lato, który przebywa w Niemczech.
REKLAMA
ah, gaw, Przegląd Sportowy, PAP
REKLAMA