Asseco lepsze od Anwilu w meczu na szczycie

Gospodarze wygrali zdecydowanie walkę pod tablicami 40:29, ale lepsza obrona Anwilu w drugiej połowie - tylko 38 punktów Asseco, sprawiła, że losy spotkania ważyły się do końca. Włocławianie doznali piątej z rzędu porażki.

Prokom do sukcesu poprowadził duet Daniel Ewing (29 pkt) i Filip Widenow (20 pkt). Początek był wyrównany (4:4, 9:9), ale z minuty na minutę podopieczni trenera Tomasa Pacesasa zaczęli uzyskiwać coraz większą przewagę. Koszykarze z Kujaw ustępowali gdynianom pod koszami, a pilnowany na obwodzie Andrzej Pluta i niscy skrzydłowi Anwilu mieli kłopotu z celnością rzutów z dystansu.

Gracze Asseco dwukrotnie - pod koniec drugiej kwarty i na początku trzeciej -prowadzili różnicą 15 punktów - 42:27 i 48:33, ale ta bezpieczna przewaga nie zniechęciła zespołu z Włocławka. W 28. minucie podopieczni trenera Emira Mutapcica zmniejszyli przewagę gospodarzy do sześciu punktów (50:56). Więcej nie udało im się w trzeciej kwarcie odrobić, bo pudłowali wolne i nie potrafili zatrzymać Ewinga.

Ostatnią część spotkania włocławianie rozpoczęli festiwalem rzutów za trzy punkty. Trafiali Łukasz Majewski i Berisha, co dało Anwilowi pierwsze i jedyne prowadzenie w meczu 66:65 (34 min.). W trudnej sytuacji dla mistrza Polski w zdobywanie punktów włączył się Widenow, a cała drużyna zagrzewana do boju dopingiem kibiców i pokrzykiwaniami trenera Pacesasa zaczęła lepiej bronić. Koszykarze z Włocławka nie zdołali zdobyć punktu przez 3 minuty i na 180 sekund przed końcem Asseco Prokom wygrywało 75:66. Bardziej doświadczeni gospodarze tej przewagi nie dali już sobie odebrać.

Asseco Prokom Gdynia - Anwil Włocławek 80:71 (22:16, 20:14, 19:23, 19:18)

Punkty:

Asseco: Daniel Ewing 29, Filip Widenow 20, Courtney Eldridge 11, Ratko Varda 6, Mike Wilks 4, Piotr Szczotka 3, Robert Witka 2, Adam Łapeta 2, Ronnie Burrell 2, Adam Hrycaniuk 1;

Anwil: Nikola Jovanovic 15, Paul Miller 11, Eric Hicks 10, Dardan Berisha 9, D.J. Thompson 9, Łukasz Majewski 8, Stipe Modric 4, Andrzej Pluta 3, Chris Thomas 2, Kamil Maciejewski 0, Tomasz Celej 0;

 

man