Surkis zostaje, Euro niezagrożone

Członkowie ukraińskiej Federacji Futbolu (FFU), zbuntowani przeciwko jej szefowi Hryhorijowi Surkisowi, odwołali swe wymogi, dotyczące jego dymisji.

2011-02-02, 20:44

Surkis zostaje, Euro niezagrożone
Maskotki na Euro 2012. Foto: fot. PAP/Bartlomiej Zborowski

Oznacza to, że UEFA nie odbierze Ukrainie prawa do organizacji Euro 2012.

Do ukraińskiej prasy wyciekł w środę list 11 członków komitetu wykonawczego FFU do FIFA i UEFA, którzy domagali się wcześniej zwołania w trybie pilnym kongresu ukraińskiej federacji, by rozpatrzyć na nim usunięcie Surkisa.

- Nie będziemy podnosić kwestii zmiany kierownictwa FFU do zakończenia turnieju UEFA EURO 2012 i do czasu wygaśnięcia pełnomocnictwa prezesa FFU - zapewnili ukraińscy działacze piłkarscy.

W ubiegły piątek UEFA ostrzegła, że jeśli władze Ukrainy nie zaprzestaną ingerencji w wewnętrzne sprawy związku, FFU zostanie zawieszona, co zaowocuje utratą prawa organizacji Euro 2012. Na rozwiązanie problemu UEFA dała Ukraińcom czas do piątku, 4 lutego.

REKLAMA

Konflikt w ukraińskiej federacji rozgrywa się między Surkisem i klubami ze wschodniej Ukrainy, za którymi stoją oligarchowie z tej części kraju. Ich wpływy spowodowały, że większość członków zarządu FFU zażądała zwołania nadzwyczajnego zjazdu związku, podczas którego zamierzali odwołać Surkisa.
Urzędujący prezes, a jednocześnie wpływowy członek władz UEFA, zwrócił się do FIFA i UEFA zarzucając swym oponentom, że dla usunięcia go ze stanowiska wykorzystują swą pozycję polityczną.

Na wieść o ultimatum UEFA w ukraińskich mediach pojawiły się doniesienia, że jeśli Ukraina straci prawo do organizacji turnieju, jej miejsce mogą zająć Niemcy. Prasa pisała, że UEFA może przekazać turniej Niemcom ze względu na sąsiedztwo z Polską i fakt, że kraj ten posiada całą niezbędną infrastrukturę.

Ukraina organizuje Euro 2012 z Polską.

gaw

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej