Spada zainteresowanie meczami Lecha Poznań
Lech Poznań sprzedał blisko 10 tysięcy karnetów na rundę jesienną piłkarskiej ekstraklasy - znacznie mniej niż w zeszłym sezonie.
2011-09-13, 16:34
To wynik znacznie gorszy od rekordu (15 056), który klub zanotował pół roku temu przed rundą rewanżową sezonu 2010/11.
Jak powiedział wiceprezes poznańskiego klubu Arkadiusz Kasprzak, nie jest to optymistyczny wynik, ale z drugiej strony nie ma też powodów do tragedii. Blisko dziesięć tysięcy sprzedanych karnetów to dla wielu klubów z polskiej ekstraklasy wciąż nieosiągalny pułap.
- Przed sezonem wróżono nam nawet sprzedaż karnetów w granicach 5-6 tysięcy. I to wówczas byłaby tragedia. Blisko dziesięć tysięcy karnetów to nie jest taki zły wynik, ale to pokazuje, że wciąż musimy dużo pracy poświęcić nad marketingiem - mówił Kasprzak.
Jego zdaniem jest kilka przyczyn mniejszego zainteresowania kibiców całorundowymi karnetami. - Przede wszystkim ma na to wpływ protest kibiców przeciwko polityce rządu. W ostatnim meczu z Wisłą Kraków przez 70 minut najzagorzalsi fani ubrali czarne koszulki i oglądali mecz w milczeniu. Dopingowali dopiero przez ostatnie 20 minut, a na pewno cierpi na tym widowisko - przyznał wiceprezes Lecha.
REKLAMA
W Poznaniu od nowego sezonu wszystkie osoby, którą chcą kupić karnet bądź pojedynczy bilet, muszą posiadać kartę kibica. Na nią "nabijane" są bilety, a papierowe wejściówki przeszły już do historii.
- Z tym też mieliśmy trochę problemów, bo choć "bombardowaliśmy" kibiców informacjami o konieczności wyrobienia karty kibica, to wiele osób robiło to na ostatnią chwilę. Dwa dni przed meczem z Wisłą przytrafiła nam się jeszcze do tego poważna awaria systemu - zaznaczył.
Kasprzak uważa, że spadek sprzedaży karnetów to również wynik słabej postawy piłkarzy w ostatnim sezonie.
REKLAMA
man
REKLAMA