Udany debiut selekcjonera kadry koszykarek
Reprezentacja polskich koszykarek wygrała pierwszy mecz pod kierunkiem nowego trenera. W Gdyni, pokonała zespół Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet 74:70.
2012-02-11, 15:45
Posłuchaj
To był udany powrót do drużyny (po macierzyńskiej przerwie) Agnieszki Bibrzyckiej i trenerski debiut Jacka Winnickiego w roli szkoleniowca drużyny narodowej.
Na najlepszą zawodniczkę (MVP) została wybrana Agnieszka Bibrzycka, a konkurs rzutów za trzy punkty wygrała Amerykanka Laurie Koehn.
Po meczu powiedzieli:
Trener reprezentacji Polski Jacek Winnicki
"Ważne jest dla mnie, że wygraliśmy z zespołem, który chciał odnieść zwycięstwo, który walczył. Dziękuję za to trenerom zespołu Gwiazd i zagranicznym koszykarkom. Mieliśmy bardzo mało czasu, by przygotować drużynę. Trudno tu mówić o precyzyjnej taktyce, bardziej chodziło o uporządkowanie gry, w taki sposób, by zespół mógł funkcjonować. Nie było nawet czasu na ważne rozmowy, gdyż przy okazji pokazowych meczów jest zawsze mało czasu. Koszykarki spotykają się z kibicami w hali, odwiedzają dzieci w szpitalu, bo nie tylko sport jest tu istotny.
Nie dałem dziewczynom żadnych zadań i szczegółowych instrukcji na najbliższe tygodnie. Spotkamy się dopiero w czerwcu, a teraz zawodniczki wracają do klubów na najważniejszą część rozgrywek. Nie chcę ich wybijać z klubowego rytmu i komplikować sytuacji. Moim celem jest stworzenie takiego zespołu narodowego, w którym grałyby najlepsze zawodniczki i była atmosfera. Chcę, by koszykarki miały świadomość, że razem ze sztabem szkoleniowym tworzą coś za co są współodpowiedzialne".
Paulina Pawlak, która z Lotosem Gdynia prowadzonym przez Winnickiego zdobyła MP w 2009 r.
"To było święto koszykówki dla kibiców, a dla nas miły przerywnik w ligowych zmaganiach. Myślę, że mecz podobał się kibicom, a dodatkowo wszystko było świetnie zorganizowane.
Trener Winnicki jest bardzo konkretny. Jasno przedstawia swoje zasady i formułuje cele. Stawia na agresywną obronę, a w ataku potrafi wykorzystać atuty poszczególnych zawodniczek. Zawsze podkreśla, że najważniejsza jest zespołowość i atmosfera. Tych dwóch elementów brakowało nam ostatnio w reprezentacji. To prawda, że na początku pracy w Lotosie Gdynia był nerwowy, ale potem się zmienił i nie reagował tak bardzo emocjonalnie. Koszykówka jest jedna, różnicą jest tylko to, że pracuje się z kobietami lub mężczyznami. Wierzę, że reprezentacja z tym trenerem będzie odnosiła sukcesy".
ah
REKLAMA