MŚ: Norwegia potwierdziła swoją dominację w biathlonie
Norwegowie obronili w piątek w niemieckim Ruhpolding tytuł mistrzów świata w biathlonowej sztafecie 4 x 7,5 km. Drugie miejsce zajęli Francuzi.
2012-03-09, 18:33
Zwycięzcy biegli w składzie: Ole Einar Bjoerndalen, Rune Brattsveen, Tarjei Boe, Emil Hegle Svendsen.
Po pierwszej zmianie nic nie zapowiadało końcowego sukcesu Skandynawów. Zawiódł najbardziej utytułowany biathlonista świata Ole Einar Bjoerndalen, który nie tylko dobierał naboje, ale musiał też pobiec karną rundę. W efekcie miał aż 50 s straty do biegnących razem prowadzących ekip.
Walka do ostatniego strzelania
Norwegowie potem jednak zaczęli stopniowo odrabiać straty, a kolejne ekipy wykruszały się na strzelnicy (m.in. Czesi oraz ubiegłoroczni wicemistrzowie świata Rosjanie i brązowi medaliści z Chanty-Mansijska - Ukraińcy).
Rywalizacja o najwyższy stopień podium trwała do ostatniego strzelania, a toczyli ją Svendsen z Martinem Fourcade. Francuz, który jest liderem Pucharu Świata i w tych mistrzostwach wywalczył już dwa złote medale: w sprincie i biegu na dochodzenie, nie wytrzymał presji, trzykrotnie spudłował, co spowodowało, że bezbłędnie strzelający Norweg uzyskał przed ostatnią pętlą ponad 20-sekundową przewagę.
REKLAMA
Polska sztafeta: Krzysztof Pływaczyk, Tomasz Sikora, Adam Kwak, Łukasz Szczurek była tylko tłem dla pozostałych ekip. W sumie biało-czerwoni, zanim zostali zdublowani i musieli zakończyć rywalizację (znajdowali się wtedy na 22. pozycji w gronie 29 startujących), zarobili cztery rundy karne, a dobierali naboje 13 razy. Bieg także nie był ich mocną stroną.
mr
REKLAMA
REKLAMA