Hampel wyrzucony z Unii Leszno. Poszło o pieniądze?
Nowego klubu może sobie szukać żużlowy wicemistrz świata z 2010 roku. Miał o tym usłyszeć od szefa Unii Leszno – twierdzi "Przegląd Sportowy".
2012-07-25, 10:39
Hampel w Lesznie startuje od 2007 roku. W tym czasie Byki zdobyły dwa złote i dwa srebrne medale. Był gwiazdą zespołu. W poprzednim sezonie został najskuteczniejszym zawodnikiem Speedway Ekstraligi. Zdobył 283 punkty i 11 bonusów, co dawało średnią na mecz 14,7 oczka. Niestety w pierwszym wyścigu Grand Prix w Kopenhadze zderzył się z Kennethem Bjerre. Złamał kość strzałkową prawej stopy.
Według nieoficjalnych informacji gazety, prezes Józef Dworakowski zadzwonił do leczącego kontuzję zawodnika i przekazał mu w ostrych słowach, że w jego drużynie już startował nie będzie. Podobno jest to kara za to, że żużlowiec sprzeciwia się wprowadzeniu nowego regulaminu finansowego.
– Zwróciłem tylko Jarkowi uwagę, że jeśli nie zgodzi się startować na nowych zasadach, w ogóle nie będzie u nas jeździł – broni się w rozmowie z Przeglądem Sportowym szef Unii.
REKLAMA
Unia uzgodniła warunki nowego kontraktu z Hampelem jeszcze przed końcem sezonu. Nikt w klubie nie miał wątpliwości, że dwukrotnego medalistę indywidualnych mistrzostw świata trzeba zatrzymać. Teraz wszystko się zmieniło. W Lesznie dowodzą, że w tym roku wydali na swojego lidera ogromne pieniądze, a on nie pomaga drużynie. Podobno działaczy najbardziej boli to, że przed sezonem wyłożyli milion za podpisanie kontraktu, bo liczyli, że z 30-latkiem w składzie powalczą o medal. Tak się nie stanie, bo zawodnik w tym roku raczej nie wróci na tor.
Sam Jarosław Hampel nie chce komentować sprawy. "Przeglądowi Sportowemu" powiedział tylko, że jest "przykra".
tj, polskieradio.pl/Przegląd Sportowy
REKLAMA