Śląsk zebrał tęgie baty i może przestać marzyć o LM

2012-08-01, 22:40

Śląsk zebrał tęgie baty i może przestać marzyć o LM
Loret Sadiku (P) z Helsingborgs IF w starciu o piłkę z Waldemarem Sobotą ze Śląska (L) podczas meczu trzeciej rundy eliminacji piłkarskie Ligi Mistrzów, Śląsk Wrocław - Helsingborgs IF. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Piłkarze Śląska Wrocław przegrali z drużyną Helsingborgs IF 0:3 (0:1) w pierwszym spotkaniu 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów.

Posłuchaj

Piłkarze mistrza Polski byli bezradni w konfrontacji z najlepszym zespołem szwedzkiej ekstraklasy - o szczegółach w relacji Donata Przybylskiego
+
Dodaj do playlisty

Początek spotkania należał do gości, którzy już w 1. minucie bliscy byli zdobycia bramki. Po krótkim podaniu z prawej strony boiska Christoffer Andersson zdecydował się na strzał piętą, ale Marian Kelemen, choć z problemami, zdołał złapać piłkę. Bramkarz Śląska jeszcze kilkukrotnie uchronił swój zespół przed stratą gola, znakomicie broniąc strzały m.in. Mattiasa Lindstroema i Alfreda Finnbogasona.
W 19. minucie meczu kibice Śląska uczcili 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Na stadionie zabrzmiały syreny, rozwinięto także m.in. sektorówkę ze zdjęciem powstańca, z kolorowych kartonów ułożono datę "1944" i odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego.
Tymczasem na boisku cofnięci na własną połowę wrocławianie swoich szans szukali w kontratakach i stałych fragmentach gry. Najbliżej pokonania Para Hanssona był Rok Elsner w 33. minucie, ale po jego strzale głową dobrze ustawiony bramkarz Helsingborgs zdołał złapać piłkę na linii bramkowej. Na gola kibice musieli czekać aż do 36. minuty spotkania. Po błędzie Mariusza Pawelca na strzał z 18 metrów zdecydował się Ardian Gashi. Piłka lekko musnęła Finnbogasona, trafiła w słupek i wpadła do siatki.
Po zmianie stron wrocławianie zaatakowali z dużo większym animuszem, ale mieli ogromne problemy z wykończeniem akcji. Szybkie rajdy skrzydłami przeprowadzane m.in. przez Waldemara Sobotę kończyły się najczęściej niecelnymi podaniami lub strzałami. Szwedzi spokojnie rozgrywali swoje akcje, wyczekując okazji do podwyższenia prowadzenia. Ta taktyka przyniosła efekt w 72. minucie meczu. Po dokładnym rozegraniu piłki znakomitym strzałem z dystansu popisał się zupełnie niepilnowany Christoffer Andersson.
Pięć minut przed końcem spotkania wynik meczu ustalił Daniel Nordmark, który wykorzystał dobre podanie Finnbogasona oraz błąd Marcina Kowalczyka i mocnym strzałem nie dał szans Kelemenowi. Wrocławianie kończyli mecz w 10. po tym, jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Elsner.

Po meczu powiedzieli:

Trener Helsingborgs IF Age Hareide: Nie sądzę, że Śląsk zagrał dzisiaj źle, to raczej my zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Naszą grą sprawiliśmy rywalom bardzo dużo kłopotów, uniemożliwiając im przeprowadzenie groźnych akcji. O wyniku zadecydowała przede wszystkim nasza dobra organizacja gry i przewaga w posiadaniu piłki. Uważam, że w sporcie trzeba być skromnym i mieć szacunek dla rywali. My dzisiaj wykonaliśmy kawał dobrej roboty, ale nie zmienia to faktu, że darzę rywali dużym szacunkiem i w przyszłym tygodniu także musimy rozegrać dobre spotkanie.
Trener Śląska Wrocław Orest Lenczyk: Graliśmy z mistrzem Szwecji, który przewyższał nas pod względem piłkarskim, możliwościami fizycznymi, bieganiem i walką w powietrzu. Jeśli wydawało mi się, że umiejętności wielu naszych piłkarzy mają szanse w konfrontacji z tym zespołem, to szybko okazało się, że nie daliśmy rady, a momentami nawet pomagaliśmy rywalom. Można było myśleć o korzystnym wyniku, tylko gdybyśmy grali mądrzej, ale przeciwnik nam za bardzo na to nie pozwalał.
- Druga bramka pozwoliła Szwedom grać bardziej zdecydowanie i z wiarą, że mogą wygrać nawet wyżej. Wszystko wskazuje na to, że pożegnaliśmy się z szansami gry w następnej fazie eliminacji Ligi Mistrzów. Pozostaje nam jeszcze rywalizacja w kwalifikacjach Ligi Europejskiej i dobrze, bo jeszcze będziemy grali. Po takim meczu jesteśmy bogatsi o docenienie problemów, które mamy. We wtorek dołączył do nas Tomasz Jodłowiec i szkoda, że nie stało się to szybciej, bo największe problemy mieliśmy dzisiaj w defensywie.

Śląsk Wrocław - Helsingborgs IF 0:3 (0:1).

Bramki: 0:1 Alfred Finnbogason (36), 0:2 Christoffer Andersson (72), 0:3 Daniel Nordmark (85).
Żółta kartka: Śląsk Wrocław - Rok Elsner.
Czerwona kartka za drugą żółtą: Śląsk Wrocław - Rok Elsner (89).
Sędzia: Ivan Bebek (Chorwacja). Widzów: 13000.
Rewanż za tydzień w Szwecji.
Śląsk Wrocław - Marian Kelemen - Marcin Kowalczyk, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec, Amir Spahic - Waldemar Sobota, Rok Elsner, Przemysław Kaźmierczak (73. Dalibor Stevanovic), Sebastian Mila, Sylwester Patejuk (73. Łukasz Gikiewicz) - Johan Voskamp (66. Cristian Omar Diaz).
Helsingborgs IF - Par Hansson - Erik Wahlstedt (81. Daniel Nordmark), Loret Sadiku, Walid Atta, Jere Uronen - Mattias Lindstroem, Ardian Gashi, May Mahlangu, Christoffer Andersson - Alfred Finnbogason (90. Erik Sundin), Thomas Sorum (65. Alvaro Santos).

Wyniki meczów 3. rundy kwalifikacji LM:

31 lipca, wtorek
Dynamo Kijów - Feyenoord Rotterdam       2:1 (0:0)
FC Motherwell - Panathinaikos Ateny      0:2 (0:1)
1 sierpnia, środa
Śląsk Wrocław - Helsingborg IF           0:3 (0:1)
BATE Borysów - VSC Debreczyn             1:1 (0:0)
Hapoel Kirjat Szmona - Neftczi Baku      4:0 (1:0)
Szeriff Tyraspol - Dinamo Zagrzeb        0:1 (0:1)
Molde FK - FC Basel                      0:1 (0:0)
AEL Limassol - Partizan Belgrad          1:0 (1:0)
NK Maribor - F91 Dudelange               4:1 (2:0)
Anderlecht Bruksela - Ekranas Poniewież  5:0 (3:0)
FC Kopenhaga - FC Brugge                 0:0
CFR Cluj - Slovan Liberec                1:0 (0:0)              
Celtic Glasgow - HJK Helsinki            2:1 (0:0)          
Fenerbahce Stambuł - FC Vaslui           1:1 (0:1)

ah, man

Polecane

Wróć do strony głównej