LM: Atom bezradny w starciu z Rabitą Baku
Siatkarki Atomu Trefl uległy w Sopocie Rabicie Baku 0:3 (19:25, 22:25, 25:27) w 3. kolejce Ligi Mistrzyń. Była to druga porażka polskiego zespołu w tych rozgrywkach.
2012-11-13, 21:00
Liderem grupy B z kompletem zwycięstw jest Rabita. W drugim spotkaniu tej grupy Asystel MC Carnaghi Villa Cortese zmierzy się w środę we własnej hali z VK Agel Prostejov.
W poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń siatkarki Atomu Trefl zmierzyły się z Rabitą w 1/8 finału. W pierwszym meczu sopocianki wygrały u siebie 3:1, natomiast w Baku przegrały 1:3 i o awansie rywalek do ćwierćfinału zadecydował wygrany przez mistrzynie Azerbejdżanu "złoty set".
W trzecim spotkaniu faworyzowana Rabita, w składzie której nie ma żadnej zawodniczki z Azerbejdżanu, jest zaś reprezentantka Polski Katarzyna Skorupa, nie przegrała seta. Niemniej za postawę w drugiej i trzeciej partii mistrzyniom Polski należą się słowa uznania.
W pierwszym secie był remis 8:8, ale po trzech z rzędu punktowych blokach ekipy gości zrobiło się 21:16 dla Rabity, która bez problemów wygrała tę partię 25:19. Świetnie spisywały się Kolumbijka Madelaynne Montano i Amerykanka Foluke Akinradewo - obie ciemnoskóre siatkarki były praktycznie nie do zatrzymania w ataku.
REKLAMA
Nie urwały choćby seta
Chwila dekoncentracji zawodniczek Rabity na początku drugiego seta sprawiła, że Atom Trefl prowadził 5:1. Później było jeszcze 17:13 dla sopocianek, ale wtedy na zagrywce stanęła Akinradewo, za sprawą której przyjezdne zaczęły odrabiać straty. To dzięki jej trzem asom serwisowym drużyna z Baku wyszła na prowadzenie 20:17, którego już nie pozwoliła sobie odebrać.
Załamane gospodynie oddały początek trzeciego seta praktycznie bez walki. Rabita objęła w nim prowadzenie 5:0 oraz 10:3. Ta różnica chyba uśpiła mistrzynie Azerbejdżanu, bo heroicznie walczące w obronie zawodniczki Atomu Trefl doprowadziły do remisu 10:10, a po asie serwisowym Doroty Wilk wygrywały nawet 17:13.
Sopocianki prowadziły jeszcze 20:18 i 23:22, jednak końcówka ponownie należała do gości. Zwycięski punkt zdobyły one przy trzeciej piłce meczowej po podwójnym bloku Montano i Akinradewo.
22 listopada te zespoły ponownie zagrają ze sobą w LM, tym razem w Baku.
REKLAMA
Powiedzieli po meczu:
Marcello Abbondanza (trener Rabity): "Jestem zadowolony z wygranej 3:0, bo w poprzednich meczach często zdarzały nam się przestoje, które kończyły się przegranymi setami. Jestem pełen uznania dla gospodyń, które walczyły niesłychanie ofiarnie w obronie. Zapowiadam jednak, że w Baku postaramy się zwyciężyć jeszcze raz."
Jerzy Matlak (trener Atomu Trefl): "Mecz w niektórych fragmentach był bardzo emocjonujący, ale w sporcie nie chodzi o emocje, tylko o punkty i zwycięstwa. A emocjonujące momenty wynikały głównie z tego, że w pewnym momencie zaczęliśmy dobrze bronić i szczęśliwie kontraktować. Rywal miał z nami pewne problemy, jednak nie takie, żeby przegrać to spotkanie. Rabita ma zdecydowanie więcej od nas argumentów, co było w tym meczu bardzo widoczne. My dysponujemy takim a nie innym składem, w którym jest za dużo dziur. Zespół z Baku miał kim kończyć swoje ataki, natomiast u nas jest w stanie skutecznie punktować jedynie Rachel Rourke. Pozostałe zawodniczki generalnie statystowały w ataku."
Mira Golubovic (kapitan Rabity): "To był dla nas trudny mecz. Siatkarki Atomu Trefl zagrały bardzo dobrze, szczególnie w obronie oraz popisywały się skutecznymi zagrywkami. W trudnych momentach, a tych nie brakowało, okazałyśmy się jednak lepsze, dzięki czemu udało nam się wygrać 3:0. Każde zwycięstwo dodaje pewności siebie, które w kolejnych spotkaniach będzie nam bardzo potrzebne."
Izabela Bełcik (kapitan Atomu Trefl): "Początek spotkania był w naszym wykonaniu bardzo nerwowy; w połowie drugiego seta ogarnęłyśmy się i uporządkowałyśmy naszą grę. Uważam, że od tego momentu rozegrałyśmy najlepszy fragment meczu w tym sezonie. Jestem bardzo zadowolona, że udało nam się podbić tyle piłek w obronie i zagrać odważnie w ataku. Nie udało nam się jednak wykorzystać prowadzenia w dwóch setach, które równie dobrze mogły zakończyć się naszym zwycięstwem. Z jednej strony cieszymy się z dobrej postawy, ale z drugiej jesteśmy wściekłe, że nie wykorzystałyśmy wielkiej szansy. Niebawem widzimy się na parkiecie rywalek. Mam nadzieję, że w Baku zagramy tak samo dobrze jak w Sopocie i urwiemy Rabicie nie tylko jeden, ale nawet trzy sety.
REKLAMA
Atom Trefl Sopot - Rabita Baku 0:3 (19:25, 22:25, 25:27)
Atom Trefl: Izabela Bełcik, Julia Szeluchina, Justyna Łukasik, Noris Cabrera, Rachel Rourke, Klaudia Kaczorowska - Mariola Zenik (libero) - Anna Podolec, Anita Kwiatkowska, Dorota Wilk, Erica Coimbra, Magdalena Kuziak.
Rabita: Dobriana Rabadżewa, Angelina Huebner-Gruen, Katarzyna Skorupa, Madelaynne Montano, Mira Golubovic, Foluke Akinradewo - Suzana Cebic (libero) - Jekatierina Zakrzewska, Sanja Starovic, Irina Żukowa.
mr
REKLAMA