Turniej w Tychach: Węgrzy się nie zlękli grających z animuszem Polaków

Hokejowa reprezentacja Polski przegrała z Węgrami 1:2 (0:1, 1:0, 0:1) w ostatnim meczu rozgrywanego w Tychach turnieju EIHC. Węgrzy z kompletem zwycięstw wygrali turniej.

2013-02-09, 21:30

Turniej w Tychach: Węgrzy się nie zlękli grających z animuszem Polaków
Polska - Węgry. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

We wcześniejszym sobotnim spotkaniu Korea Południowa po rzutach karnych wygrała z Rumunią 4:3 (3:0, 0:3, 0:0, 0:0, 1:0) i zajęła trzecie miejsce w zawodach.
Gospodarze mecz z Węgrami zaczęli z animuszem. Goście przetrwali napór i zaczęli niepokoić polskiego bramkarza Przemysław Odrobnego. Do objęcia prowadzenia wykorzystali drugi okres gry w przewadze. Idealną okazję, by doprowadzić do remisu, miał Leszek Laszkiewicz, ale przegrał pojedynek sam na sam golkiperem rywali.
"Ten wynik na pewno się zmieni" - zapewniał w przerwie spiker. Miał rację. Węgrzy po zmianie stron przeżywali trudne chwile, kiedy "złapali" osiem minut kar. Gol nie padł, za to kilka razy talentem błysnął polski bramkarz Przemysław Odrobny. Kiedy Marcin Kolusz wyrównał, w pustawej hali tyskiego lodowiska, pojawił się doping, który zagłuszył dźwięk chrupanych przez kibiców ziaren palonego słonecznika.
Decydująca dla końcowego rozstrzygnięcia okazała się 51. minuta, kiedy na ławce kar "odpoczywał" Maciej Urbanowicz. Węgrzy szybko to wykorzystali. Polacy też mieli taką szansę, jednak nic z tego nie wyszło. W ostatnich 60 sekundach gospodarze grali z wycofanym bramkarzem. Losów spotkania nie odwrócili.
Mecze w Tychach oglądało tylko po 299 osób, bo Polski Związek Hokeja na Lodzie nie dopełnił formalności związanych z organizacją imprezy "masowej".

Bramki - 0:1 Balazs Latanyi (14), 1:1 Marcin Kolusz (33), 1:2 Ladislav Sikorcin (51).
Kary: Polska - 32 minuty (w tym po 10 minut Mikołaj Łopuski i Dariusz Gruszka) ; Węgry - 34 minuty (w tym po 10 minut Balint Magosi i Balazs Ladanyi).

ah


 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej