Skra wygrała mecz o wszystko z Resovią

Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali przed własną publicznością Asseco Resovię Rzeszów 3:2 (21:25, 23:25, 25:16, 25:20, 15:13) w trzecim meczu play-off.

2013-02-24, 17:46

Skra wygrała mecz o wszystko z Resovią

Dla wicemistrzów Polski z Bełchatowa to był mecz o wszystko. Nie mogli sobie pozwolić już na potknięcie, a każdy błąd mógł kosztować ich bardzo wiele. To wyraźnie sparaliżowało podopiecznych Jacka Nawrockiego, który w pierwszym secie wyglądali na przestraszonych i grali mało agresywnie.
Broniący tytułu Asseco Resovia Rzeszów była w doskonałej sytuacji. Po dwóch zwycięstwach przed własną publicznością mogła teraz ze spokojem czekać na to, co zrobi Skra. Ekipa z Bełchatowa nie potrafiła ich niczym zaskoczyć. W pierwszym secie bardzo szybko odskoczyli rywalom na 10:6, a potem 20:13. Gospodarze przebudzili się pod koniec seta, ale nawet zdobyte trzy punkty z rzędu nie pomogły i rzeszowianie wygrali 25:21. Ostatni punkt w tej partii zdobył bardzo dobrze spisujący się blok - Piotr Nowakowski, Paul Lotman i Lukas Tichacek.
Skra nie miała zamiaru tak łatwo się poddać i nawiązała walkę w drugim secie. Znacznie bardziej wyrównane widowisko dało nadzieję kibicom z Bełchatowa. Pod koniec seta Mariusz Wlazły został przesunięty na swoją ulubiona pozycję - atak, ale i on nie zdołał oszukać rzeszowskiego bloku. W końcówce znacznie większą koncentracją popisali się goście. Punkt niezwykle dobrze dysponowanego niemieckiego atakującego Jochena Schoepsa oraz skuteczny blok w dużej mierze przyczyniły się do tego, że Resovia wygrała 25:23.
To nie był jednak koniec emocji. Bełchatowianie podjęli rękawice i w trzeciej partii obie ekipy grały punkt za punkt aż do stanu 7:7. Później odskoczyła Skra nawet o cztery punkty 12:8. Przy takim stanie trener Andrzej Kowal wziął przerwę. Nie pomogło. Skra wyszła na najwyższe prowadzenie w meczu 17:11 i dalej powiększała swoją przewagę. Ostatecznie zwyciężyła 25:16.
Gdy Skra w kolejnym secie poszła za ciosem, Kowal nie czekał długo i już przy 0:3 poprosił o przerwę. Bełchatowianie złapali jednak wiatr w żagle. Wychodziło im wszystko i do drugiej przerwy technicznej schodzili prowadząc 16:12. Ożywienie w ekipie Resovii wniosła zagrywka Zbigniewa Bartmana - po niej goście zdobyli cztery punkty i doprowadzili do 21:18. Nie wyprowadziło to z równowagi gospodarzy, którzy przy nieustającym dopingu kibiców triumfowali 25:20.
Tie-break najpierw układał się po myśli Resovii, która bardzo pewnie objęła trzypunktowe prowadzenie. Nie wytrzymała jednak presji, a zawodnicy mylili się w prostych sytuacjach. Skra dogoniła ich i później okazała się nawet lepsza. Ostatecznie zwyciężyła 15:13.

Do kolejnego meczu dojdzie w poniedziałek w Bełchatowie.
Trzeci mecz 1. rundy play off: PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów (21:25, 23:25, 25:16, 25:20, 15:13).
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 2-1 dla Asseco. Kolejny mecz w poniedziałek w Bełchatowie.
Resovia: Lukas Tichacek, Olieg Achrem, Piotr Nowakowski, Grzegorz Kosok, Paul Lotman, Jochen Schoeps - Krzysztof Ignaczak (libero) - Zbigniew Bartman, Łukasz Perłowski, Nikola Kovacevic, Wojciech Grzyb, Maciej Dobrowolski.
Skra: Paweł Woicki, Michał Winiarski, Karol Kłos, Daniel Pliński, Aleksandar Atanasijevic, Mariusz Wlazły - Paweł Zatorski (libero) - Dante Boninfante, Michał Bąkiewicz.

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej