Brazylia 2014. Trener Anglii: nasz los ciągle jest w naszych rękach
Trener piłkarskiej reprezentacji Anglii Roy Hodgson, mimo remisu w Podgoricy z Czarnogórą 1:1 i kolejnej straty punktów w eliminacjach, uważa, że jego zespół wciąż ma duże szanse awansu do mistrzostw świata.
2013-03-27, 15:23
Posłuchaj
Anglicy pozostają niepokonani w grupie H, ale mają w dorobku aż trzy remisy (z Ukrainą, Polską i Czarnogórą). W tabeli zajmują drugą pozycję, dwa punkty za wtorkowymi rywalami. Na trzecim miejscu są biało-czerwoni, a tuż za nimi plasują się Ukraińcy - po osiem punktów, ale w jednym występie mniej niż prowadzący duet.
- Z czterech meczów pozostałych w kwalifikacjach trzy zagramy na Wembley, w tym rewanż z Czarnogórą. Dlatego nasze szanse na awans trzeba ocenić wysoko - powiedział Hodgson.
Trener Anglii uważa, że jego drużyna miała szanse na zwycięstwo w tym spotkaniu, jednak zabrakło do tego dobrej gry w drugiej części.
- Żeby wygrać, musielibyśmy w drugiej połowie zagrać tak dobrze, jak w graliśmy pierwszej, kiedy świetnie panowaliśmy nad sytuacją w środku pola. Niestety, w drugiej części straciliśmy tę kontrolę, zaś Czarnogóra miała okres dobrej gry i w końcu wykorzystała jeden z rzutów rożnych. Potem udało się nam pozbierać i w ostatnich dziesięciu minutach meczu mieliśmy parę dobrych sytuacji. Ogólnie jednak jestem zawiedziony - do połowy wszystko wyglądało dobrze, a w końcu musieliśmy pogodzić się z remisem - stwierdził.
REKLAMA
Czarnogóra zadowolona
Trener Czarnogóry Branko Brnović też uważa, że jego podopieczni mieli szanse na zwycięstwo w meczu. On z kolei zganił swoją drużynę za grę w pierwszej części spotkania.
- Oczywiście, po pierwszej połowie nie byliśmy zadowoleni, ale spójrzmy prawdzie w oczy - z początku graliśmy znacznie poniżej naszych możliwości. Gdyby Anglia ukarała nas drugim golem byłoby znacznie trudniej - dodał.
Był to trzeci mecz obu reprezentacji i trzeci remis. Branko Brnović zwrócił uwagę, że to duże osiągnięcie jego drużyny.
- Przed meczem było trochę prowokacji z obu stron, a Anglicy chyba obawiali się nas bardziej niż wcześniej zapewniali. Widać, że mają do nas trochę respektu i bardzo nam to schlebia. W tych trzech spotkaniach napsuliśmy im sporo krwi, a fakt, że żadnego meczu z tak dobrą drużyną nie przegraliśmy tylko nam schlebia - przyznał.
REKLAMA
- Myślę, że niewiele osób wcześniej spodziewało się, że Anglia będzie walczyć o pierwsze miejsce w grupie z Czarnogórą. Cieszę się bardzo, że nasze akcje stoją obecnie tak wysoko - dodał Brnović.
mr
REKLAMA