Wisła Kraków - Widzew Łódź: Małecki bezlitośnie wykorzystał pomyłkę rywala

Posłuchaj

Obrońca Wisły Kraków Arkadiusz Głowacki o meczu z Widzewem Łódź (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Piłkarze Wisły, grając przez większość spotkania bez dopingu, zdołali pokonać sąsiada w tabeli. Krakowscy fani do 70. min nie wspierali swoich piłkarzy, protestując w ten sposób przeciw decyzji zakazującej wpuszczania na obiekt kibiców Widzewa.
Zgodnie z wolą wojewody małopolskiego Jerzego Millera sektor gości był podczas piątkowego spotkania zamknięty. Uzasadniono to niewłaściwym zachowaniem kibiców Legii podczas spotkania z Wisłą w Krakowie.
Informacja o tym nie zraziła fanów łódzkiego klubu (oraz wspomagających ich sympatyków Ruchu Chorzów) do przyjazdu do Krakowa. Według danych policji przed bramami Wisły zebrało ich się ok. 1400.
W pierwszej połowie niewiele ciekawego działo się na murawie. Wiślacy próbowali "rozerwać" łódzką defensywę akcjami skrzydłowymi. Imponował szybkością Emmanuel Sarki, ale jego rajdy na niewiele się zdały. Z pierwszych 45 minut warto odnotować też strzał Marcina Kaczmarka (6. min.). Zawodnik Widzewa uderzył ładnie, ale niecelnie.
Pięć minut po przerwie Patryk Małecki wykorzystał błąd defensywy Widzewa (złe podanie Dino Gavrica do bramkarza) i umieścił piłkę w siatce.
Od 55. min. Wisła musiała grać w dziesiątkę. Nieopodal pola karnego "Białej Gwiazdy" piłkę stracił Osman Chavez. Ratując sytuację, brutalnie sfaulował Kaczmarka. Karą za to zagranie była czerwona kartka. Widzew, grając z przewagą jednego zawodnika, nie zdołał wyrównać i trzy punkty zostały w Krakowie.

Wisła Kraków - Widzew Łódź 1:0 (0:0)

Wisła Kraków: Miśkiewicz, Stolarski, Chavez ( 54.), Uryga, Burliga, Wilk, Sobolewski, Sarki, Chrapek (Łukasz Garguła 46.), Małecki, Boguski (Arkadiusz Głowacki 58.)

Widzew Łódź: Mielcarz, Gavrić, Abbes, Phibel, Płotka, Okachi, Nowak (Radosław Bartoszewicz 46.), Kaczmarek, Dudek (Velijko Batrović 65.), Pawłowski, Stępiński 

W innym piątkowym meczu Pogoń Szczecin wygrała z Koroną Kielce >>> Pogoń Szczecin - Korona Kielce. Hernani nie miał litości dla byłych kolegów