MŚ w hokeju: Szwedzi uzupełnili grono półfinalistów

W fazie grupowej Kanada pokonała współgospodarzy turnieju 3:0. Także w ćwierćfinale inicjatywa długo należała do hokeistów spod znaku klonowego liścia. W dwóch pierwszych tercjach oddali aż 32 strzały, a rywale 17. Efektem był jednak tylko jeden gol Stevena Stamkosa w 21. minucie.

W porównaniu do meczu z 9 maja w składzie "Trzech Koron" zaszła jednak poważna zmiana. Z ligi NHL do reprezentacji dołączyli występujący w Vancouver Canucks bliźniacy Daniel i Henrik Sedin. To właśnie ci hokeiści asystowali Nicklasowi Danielssonowi, który na listę strzelców wpisał się w 46. i 50. minucie.

Drugiego gola Danielsson zdobył, gdy na ławce kar siedział Claude Giroux. Napastnik Philadelphia Flyers potrzebował zaledwie 75 sekund, by zmazać winę doprowadzając do remisu.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Trenerzy wybrali po trzech hokeistów, ale umieścić krążek w siatce udało się tylko Loui Erikssonowi i Jordanowi Eberle. W dodatkowej serii Mike'a Smitha pokonał Fredrik Pettersson, a chwilę później Eberle w swoim drugim podejściu był nieskuteczny i ze zwycięstwa cieszyli się Szwedzi.

REKLAMA

W półfinale Szwedzi zagrają z Finlandią, a USA ze Szwajcarią.

Szwecja - Kanada 3:2 (0:0, 0:1, 2:1, 0:0, 1:0) - po karnych

Bramki: dla Szwecji - Nicklas Danielsson (46, 50), Fredrik Pettersson (zwycięski rzut karny); dla Kanady - Steven Stamkos (21), Claude Giroux (51).

Kary: Szwecja - 29, Kanada - 8 minut.

mr

REKLAMA