Brazylia 2014: Gerrard - nie boimy się Ukrainy

2013-09-09, 18:10

Brazylia 2014: Gerrard - nie boimy się Ukrainy
Steven Gerrard w meczu z Mołdawią. Foto: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

We wtorek angielscy piłkarze mogą się bardzo przybliżyć do awansu na mistrzostwa świata w Brazylii. W Kijowie muszą jednak pokonać Ukrainę. Kapitan gości Steven Gerrard spodziewa się ciężkiego meczu, ale uważa, że jego zespół nie ma się czego obawiać.

Anglia prowadzi w grupie H. Również 15 punktów, ale gorszy bilans bramkowy i jeden rozegrany mecz więcej ma Czarnogóra. Ukraina jest trzecia, ze stratą zaledwie jednego "oczka".
Współgospodarze Euro 2012 eliminacje zaczęli słabo. W pierwszych trzech meczach zgromadzili tylko dwa punkty (remisy z Anglią i Mołdawią, porażka z Czarnogórą). Później jednak zespół objął Mychajło Fomienko i tchnął w niego nowego ducha.
W marcu Ukraina bez problemu wygrała w Warszawie z Polską 3:1. Później pokonała u siebie Mołdawię 2:1 i Czarnogórę na wyjeździe 4:0. W piątek odniosła najwyższe zwycięstwo w swojej historii - 9:0 nad San Marino.
Fomienko w euforię jednak nie popadł i zachował spokój.

- Nie miałem świadomości, że to rekordowy rezultat. Myślę już o kolejnym meczu. Anglia to klasowy zespół i mam tylko nadzieję, że żaden z moich piłkarzy nie odniesie kontuzji - przyznał.
Spokój panuje także w angielskim obozie. Choć akurat problemów kadrowych selekcjoner Roy Hodgson ma bardzo dużo, szczególnie w ofensywie. Kontuzjowani są Wayne Rooney i Daniel Sturridge, a za kartki będzie pauzował Danny Welbeck.
- To niezwykle ważny mecz. Nie mamy się jednak czego obawiać i przystąpimy do niego pewni siebie - podkreślił Gerrard.
- Nie wyjdziemy na boisko z myślą, że remis to dla nas dobry rezultat. Takie podejście mogłoby się źle skończyć - dodał Theo Walcott.
Spotkanie w Kijowie będzie wyjątkowe dla Franka Lamparda. Piłkarz Chelsea Londyn po raz 100. wystąpi w narodowej drużynie.
- Najważniejszy jest wynik. Jubileusz nie sprawi mi radości, jeśli nie zagramy tak, jak należy - przyznał 35-letni pomocnik.
Anglicy w październiku dwa ostatnie mecze rozegrają u siebie - z Czarnogórą i Polską. Ukraina natomiast najpierw podejmie biało-czerwonych, a później na wyjeździe zmierzy się z San Marino.

psl

Polecane

Wróć do strony głównej