Publicyści o referendum w Irlandii
Goście "Salonu Prasowego Trójki" rozmawiali o wynikach referendum, w którym Irlandczycy opowiedzieli się za odrzuceniem Traktatu z Lizbony.
2008-06-14, 10:13
Goście "Salonu Prasowego Trójki" rozmawiali o wynikach referendum, w którym Irlandczycy opowiedzieli się za odrzuceniem Traktatu z Lizbony. Zdaniem publicystów wzywanie Irlandczyków do powtórzenia referendum jest bezcelowe.
Piotr Semka z Rzeczpospolitej nazywa apele o powtórzenie referendum kpiną z demokracji. Jego zdaniem Irlandczycy zapamiętali kłopoty z Traktatem z Nicei i wyciągnęli z tego wnioski. Piotr Semka uważa, że nawoływanie do powtórki referendum jest próbą wprowadzenia demokracji sterowanej.
W opinii Semki osoby wierzące zapamiętały konflikty wokół preambuły do eurokonstytucji, w której zabrakło odwołania do Boga i chrześcijańskich korzeni Europy.
Piotr Zaremba z Dziennika przytacza argumenty za ratyfikacją Traktatu. Zdaniem publicysty w Unii Europejskiej trudno będzie utrzymać jednomyślność, jeśli tak wiele krajów, a w przyszłości nawet więcej będzie miało decydujący głos. Zaremba powiedział też, że wzmocnienie biurokracji centralnej osłabi państwa narodowe, co z kolei wpłynie na umocnienie się najsilniejszych krajów Wspólnoty, które mają największy wpływ na wybór europejskich urzędników. Publicysta Dziennika podkreśla, że za odrzuceniem Traktatu przemawia fakt, że nie ma w nim zapisów, które sprzyjałyby polityce gospodarczej.
REKLAMA
Z kolei Wiesław Dębski uważa, że nie należy przywiązywać wielkiej wagi do wyniku referendum, gdyż Irlandia jest tylko jednym krajem z 27. Dziennikarz "Trybuny" wyraził przekonanie, że Unia Europejska powinna podzielić się na strefy dwóch prędkości. Dębski powiedział, że państwa które chcą zapewnić współpracę w Europie i zgodzą się oddać część suwerenności ogółowi, powinny iść do przodu i nie czekać na resztę krajów.
Zdaniem Tomasza Wróblewskiego z Polskapresse w Europie mamy do czynienia z ogromną presja elit urzędniczych UE. Komentator podkreślił, że odrzucenie Traktatu przez Irlandczyków jest reakcją na tę presję, dezintegrację, obrażanie osób, które uważają inaczej i okłamywanie wyborców.
REKLAMA