"Oddanie terroru Kadyrowowi"
"Wyjście rosyjskich wojsk nic nie zmieni w życiu zwykłych Czeczenów".
2009-04-16, 14:26
"Wyjście rosyjskich wojsk z Czeczenii nic nie zmieni w życiu zwykłych Czeczenów".
Rosja zakończyła prowadzoną od 10 lat „operację antyterrorystyczną” w Czeczenii. W oświadczeniu Narodowego Komitetu do Walki z Terroryzmem podano, że decyzja ta ma na celu wprowadzenie warunków unormowania sytuacji w republice i odbudowę sfery socjalno-gospodarczej.
Zdaniem Krystyny Kurczab-Redlich, dziennikarki specjalizującej się w sprawach Rosji, decyzja Moskwy niewiele znaczy dla zwykłych Czeczenów. - De facto jest to oddanie przez Kreml terroru Kadyrowowi, prezydentowi, który został mianowany przez Kreml, a nie wybrany przez swoich rodaków. Jest to oddanie władzy strukturom siłowym czeczeńskim – mówi Polskiemu Radiu autorka książki "Głową o mur Kremla".
Kurczab-Redlich przyznała, że rosyjski terror jest nadal bardzo widoczny w Czeczenii, choć w ostatnich latach osłabł. Na pewno nadal nie ma tam spokoju.
REKLAMA
- Już nie organizuje się w Czeczenii obław na całe wsie, ale co miesiąc zostaje porwanych około 50 osób. One potem giną lub znikają bez śladu. Kadyrow nie walczy z narodem czeczeńskim, tak jak Kreml, którego nieukrywanym celem było wykończenie Czeczenów. Kadyrow walczy z osobistymi wrogami – mówiła Kurczab-Redlich.
(IAR, sż)
REKLAMA